Rozdział 6
*Ja*
Weszłam do klubu i kerowałam się do zarezerwowanej loży VIP a tam ujrzałam trzech przystojniaków pierwszy to oczywiście Luke ale wyglądał nieziemsko dzisaja a dwóch pozostałych to Anthony i Jeson mega ciacha.Luke : Cześć , ślicznie dziś wyglądasz .-przywitałam się z Lukem buziakiem w policzek .
Ja:Dziękuję Ty też jesteś niczego sobie , a może byś nas przedstawił ?-spojarzałam na chłopaków siedzących i przyglądających się nam . (Anthony po prawej Jason po lewej)
Luke:A tak to jest Anthony twój chłopak od dziś .-chłopak wstał i przywitał się ze mną buziakiem .-a to jest Jason-przywitał się ze mną tak jak jego bliżniak .
A:A więc jestem twoim chłopakiem to mogę Cię pocałować prawda ? -Anthony spojrzał na moje usta i wbił swoje , nie powiem cudnie całował ale to jedank nie usta Harrego...STOP!!! nie nawidzę Hazzy...
J:Tak właśnie mój brat zapoznaje się z dziewczynami .-wszyscy zaczeli się śmiać .Kelner przyniusł nam drinki i zabawa się zaczeła , chłopaki byli naprawdę sympatyczni i bardzo pociągający to przyznam .
A:Zatańczymy ? -on był tak pociągający że nie mogłam mu odmówić .
Ja:Jasne .-opuściliśmy chłopaków i ruszyliśmy na parket zarzuciłam ręce na kark Anthonego i zaczeliśmy tańczyć ciągle patrząc sobie w oczy .
A:Jesteś bardzo śliczna wiesz o tym ? -chłopak wymruczał mi to w ucho przygryzając je.
Ja:Tak wiem a Ty wiesz że mnie strasznie pociągasz ? -wszyeptałam mu do ucha już nie panowałam nad sobą za dużo alkoholu płyneło w moich żyłach .
A:Wiem bo patrzysz się na mnie jak byś chciała mnie zgwałcić .-zaśmiał mi się prosto do ucha .
Ja:Ej to nie prawda a może..a zresztą zgwałciłabym Cię pasuję Ci ? -zaśmiałam się i pocałował go w usta .
A:Idę zaplić idziesz ze mną ?
Ja:Tak. -złapałam Anthonego za ręke i wszyszliśmy .Dzisiaj miałam jakiegoś pech na dworzu przed klubem stał nieżle nawalony Zayn palący papierosa .
Z:O widzę że szybko się pocieszyłaś po zerwaniu z Harrym .- tego to kurwa za wiele pomyslałam .
Ja:A Cię to do chuja obchodzi z kim ja się spotykam?!?-powiedziałam zdenerwowana . Z:Ciekawe jak Harry na to zareaguję jak Cię zobaczy hmm..z nowym przydupaskiem?-powiedział to cwaniacko patrząc się na Anthonego .
A:Coś Ty kurwa powiedział !?! -chłopak chciał się na niego rzucić ale go powstrzymałam .
Ja:Anthony proszę zostaw go zrób to dla mnie dobrze ? -wyszeptałam to do ucha chłopaka.
A:A dasz mi buziaka ? -teraz on szeptał do mojego ucha .Po chwili wbiłam się w jego usta . Oderwałam się od niego i spojrzałam cwaniacko na Zayna któremu kopara opadła . Złaopałam Anthonego za rękę i weszliśmy znowu do klubu kierowaliśmy się w stronę naszej loży ale był tam tylko Luke przysiedlismy się do chłopaka .
A:A gdzie mój braciszek ? -poruszał zabawnie brwiami .
Luke: Wyrwał jakąś laskę i poszedł . Viki widziałem Harrego przy baże wiesz coś o tym ? -spytał już poważniej Luke .
Ja:Nie widziałam go tylko spotkałam Zayna , trudno mi to mówić ale nie jestem już z Harrym zarwałam z nim...-powiedziałam to a jedna łza pociekła mi po policzku .Anthony mnie mocno przytulił .
Luke: Kochanie nie martw się on nie zasługiwał na Ciebie .-serio musisz mnie teraz dobijać ? pomyślałam sobie .
Ja:Nie chcę o tym gadać..idę do baru chcecie coś ? -muszę zapomnieć o Harrym albo chociaż próbować .Chłopaki pokręcili przecząco głową a ja ruszyłam w stronę baru . Przy baże na moje wielkie szczęście spotkałam kogo innego jak Harrego najebanego w cztery dupy , szczęście był odwrócony wieć miałam nadzieję że mnie nie zobaczy .
B:Coś podać ? -zapytał łagodnie kelner .
Ja:Tak poproszę hot cherry .-uśmiechnełam się do kelnera .Barman podał mi mojego drinka już odchodziłam i poczułam czyjś uścisk na ręku .Odwróciłam się do tyłu i ujżałam szczeru uśmiech Hazzy .Myślałam że się zaraz zabiję no .
H:Cześć możemy pogadać ? -czuć było od chłopaka sporą ilość alkoholu .
Ja:To nie jest teraz najlepszy pomysł..-poczułam czyjeś ręce na talii..Anthony .
A:Idziesz do nasz czy...-teraz się zacznie.
H:Kto to ma być co ?-Harry się wkurzył i to mocno .
Ja:Harry uspokuj się to jest Anthony mój chłopak na czas wyjazdu .
H:No ale kurwa nie jesteście jeszcze na wyjeżdzie !!!-Harry zaczął coraz bardziej przybliżać się do Anthonego .Weszłam pomiędzy nich .
Ja:Uspokuj się kurwa nie jesteśmy już razem i będe robiła co mi się żywnie podoba rozmumiesz?!?-wykrzyczałam to wszystko Harremu .
H:Nie. Nie rozumiem wiesz !?! szybko sobie znalazłaś pocieszenie i to jeszcze jakiś chłoptaś .-Anthony odsunął mnie na bok i...
Jest rozdział 6 ;D
Przepraszam za błędy ale coś mi się w laptopie chrzani :/
Rozdział 7 już niedługo ;)
Proszę komentujcie !!!!
Buuuzzziale :*
OMG!! No w takim momencie?! No dobra zaczekam. Mam nadzieję że dodasz nei długo. Można wiedzieć kiedy dodasz?
OdpowiedzUsuńHah w tym tygodniu postaram się dodać ;)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwość najlepsza ;p
Ile ona wypiła że alkohol zaczął działać? W tak krótkim czasie? :o.
OdpowiedzUsuńŚwietne... najlepsze ze podszedł a.
Supcio! Żal mi Hazzy no ale cóż taką ma rolę... Świetnie piszesz i wgl :) MSxx
OdpowiedzUsuń