Z dedykacją dla Martyny Kaszuby dziękuję że jesteś ;* <3 Ten rozdział jest dla Ciebie ;)
Rozdział 12
*Ja*
Ja:
Dobrze ale pamiętaj tyko raz Ci uległam .-zaczęłam zdejmować koszulę z Loczka a
on ściągał ze mnie sukienkę . Lecz te miłe chwilę nie trwały długo ponieważ do
pokoju wtargnęli Louis z Zaynem . Zrzuciłam z siebie loczka i poprawiłam
sukienkę .
Lou:A
co wy dzieciaki robicie co ? i nie zaprosicie nas na taką zabawę ?-spojrzałam
na Louisa a on zrobił smutną minkę a ja wybuchłam śmiechem razem z Harrym.
Z:Dobra
dość tego miziania Lou potem zrobicie sobie trójkącik a teraz zapraszam wszystkich do salonu ubierać to wielkie drzewko zwane choinką .-palnęłam się w czoło i
patrzyłam na Lou .
Lou:A
no właśnie ja jestem chętny na ten trójkącik .-Marchewa spojrzał na mnie i mignął mi oczkiem i wyszedł z pokoju .
Ja:Boż
z jakimi ja się zbocz uchami zadaje .-mamrotałam pod nosem .
H:Słyszałem
to skarbie .-Harry wyszedł ze swojej garderoby i podał mi swoje ciuchy .-Załóż
moje ciuchy będzie Ci wygodniej a ja idę pomóc ubierać im tą choinkę bo znając
ich to zaraz się coś stanie..-Loczek był jakiś markotny odkąd chłopaki wpadli
do pokoju .
Ja:Ej..co
się stało jesteś jakiś markotny ?-złapałam chłopaka za rękę i przyciągnełma do
siebie .
H:Kurwa
bo Ci debile nie mogą pukać tylko od razu wparowywują do pokoju ! a ja mam na
Ciebie taką wielką ochotę skarbie .-Loczuś zaczął całować mnie po szyi ale ja
go delikatnie od siebie odsunęłam .
H:Skarbie
proszę zrobimy to szybciutko i pójdziemy ubierać tą zakichaną choinkę co
?-chłopak spojrzał na mnie z minką zbitego pieska .
Ja:Nie
Harry idź pomóc chłopakom ja się przebiorę i dołączę do was a jutro dostaniesz nagrodę dobrze ?-spojrzałam znacząco na chłopaka a ten od razu wyparował pomóc
reszcie zespołu . Przebrałam się szybko w za duża bluzkę Loczka i spodnie
dresowe i pomaszerowałam do salonu a tam ujrzałam Louisa służącego jako choinka
.
Zaczęłam się głośno śmiać a w moją stronę obróciło się pięć głów szczerząc się .
Ja:Wy serio jesteście nie normalni ! -krzyknęłam śmiejąc się w głos .
N:Ale za to nas kochasz prawda ?-uśmiechną się
uroczo Niall
Ja:Oj prawda . Co wy na to wy ubierzecie choinkę
a ja zrobię kolację ? -Niall podbiegł do mnie i przerzucił mnie przez ramię i
szybko maszerował do kuchni po chwili mnie postawił na ziemi i wpatrywał się
tymi niebieskimi patrzałkami .
Ja:Słodki jesteś .-uśmiechnęłam się i poczochrałam
chłopaka po głowie .-co chcesz na kolację hmm..?
N:Zrobisz naleśniki z truskawkami i czekoladą
prosee ? -Niall spojrzał na mnie tak słodko że nawet nie miałam ochoty się
sprzeciwić .
Ja:Dobrze a teraz zmykaj do chłopaków
.-przygotowałam sobie wszystkie składniki potrzebne do naleśników i po chwili zaczęłam je smażyć . Podczas robienie kolacji cały czas słyszałam śmiech Hazzy
i Lou albo jakieś krzyki . Po paru minutach naleśniki było gotowe .
Ja:Chłopaki kolacja chodźcie .-krzyknęłam głośno
a do kuchni przyleciał pierwszy Niall a za nim reszta . Każdy rozsiadł się na
krześle i smakował naleśniki .
Ja:I co smakują ? -spojrzałam na nich i każdy z
nich był brudny czekoladą .
H:Skarbie one są pyszne .-Loczek pogłaskał się po
brzuszku .-a Ty czemu nie jesz ? .
Ja:O tej porze ? jest 23:30 wiecie ile to kalorii
a po za tym nie jadam naleśników .-powiedziałam obojętnie a głowa Nialla
odwróciła się w moją stronę .
N:Ty sobie chyba żartujesz wyglądasz jak patyk
spójrz na mnie ja jem i nie tyje .-uśmiechnął się pewnie Niall .
Ja:Jedz jedz łakomczuszku bo chłopaki Ci zjedzą
.-Po skończonej kolacji każdy pożegnał się i poszedł do swoich pokoi a ja z
Harrym zostałam .
Zaczęłam zmywać naczynia i poczułam czyjeś ręce
na biodrach odwróciłam się i spotkałam soczyste usta Hazzy .Całowaliśmy się namiętnie pragnąc swojej
bliskości ale po chwili przerwaliśmy bo Loczek wsadził rękę do zlewu z wodą .
H:No kurwa czy jak zawsze coś zaczynamy to muszę
coś zwalić .-Harry się wkurzył i poszedł do swojej sypialni a ja dokończyłam
zmywanie naczyń. Skończywszy zmywać poszłam do sypialni Loczka otworzyłam drzwi
i zauważyłam leżącego Harrego tyłem do mnie . Zdjęłam spodnie i zostałam w
samej koszulce i wślizgnęłam się pod cieplutką kołdrę przytulając się do Hazzy
ale on się odsunął.
Ja:Harry śpisz ? -powiedziałam cichutko .
H:Nie bo co ? -usłyszałam niemiły głos chłopaka .
Ja:Pytam się tylko . Czy Ty zawsze musisz być
wkurwiony i chamski jak nie możesz kogoś bzyknąć ?!-zapytałam .
H:Tak kurwa muszę bo mam na Ciebie wielką ochotę
i nie mogę się opanować żeby Cię nie zerżnąć rozumiesz ?-Loczek położył się na
plecach a ja weszłam na niego kładąc się tak aby jego twarz była przy mojej .
Ja:Obiecałam Ci że jutro będziesz miał
niespodziankę tak ?-patrzyłam się w przepełnione oczy czernią .
H:No tak przepraszam skarbie ale za bardzo mnie
pociągasz no a teraz idziemy spać. -Harry przeturlał mnie tak ze leżałam na
boku a on wtulony we mnie .
H:Dobranoc skarbie . Kocham Cię .-Loczek ucałował
mnie w tył głowy .
Ja:Dobranoc i ja Ciebie też .-po paru minutach odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Siemanko ;*
Tak przed Świętami postanowiłam dodać jeszcze rozdział 12 xd
Mam nadzieję że się podoba ;)
No a rozdział 13 już niebawem xd
Proszę komentować !
Rozdzial swietny!!! Ale ty to juz wiesz. xd dziekuje za drugiego dedyka jest mi bardzo milo. :* czekam na nastepny rozdzial! <3
OdpowiedzUsuńhehe... ja jak zawsze pierwsza. xd :D
Nie ma za co ;*
OdpowiedzUsuńnext kocham tego blogaaa
OdpowiedzUsuńO jak miło dziękuję ;)
UsuńLol, pewnie h. By nie poprzestał na spaniu i próbował dalej. Dzielna V. Nie wiem czy któraś dałaby rade się tak opierać
OdpowiedzUsuń