Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 lutego 2014

Rozdział 19

Rozdział 19

*Ja*

Chłopak podszedł do mnie z rękoma z tyłu zamachnął się i wtedy szybko zamknęłam oczy i czekałam na cios który zada mi chłopak . Lecz go nie poczułam  i otworzyłam po woli oczy , zobaczyłam Harrego klęczącego przede mną . Jego oczy nie były już przepełnione złością tylko smutkiem i żalem .
H: Myślałaś że Cię uderzę ? -spojrzałam na chłopaka i kiwnęłam głową na tak .-przecież wiesz że Cię kocham i nawet kiedy nie jesteśmy razem nie mógłbym zrobić Ci krzywdy...-chłopak pociągnął mnie za rękę i zaraz i ja klęczałam twarzą w twarz z Harrym .
Ja: Harry skończmy to wszystko...-poczułam mocniejsze ściśnięcie na ręku .
H: To wszystko chcesz skończyć co było między nami ? przez jedną głupią kłótnię ?-nie powinnam mówić Harremu żebyśmy to wszystko skończyli , bo tego nie chce ale nie mam już siły się z nim kłócić .
Ja: Pogadamy o tym kiedy indziej...chłopaki na dole jedzą kolację a my się tu kłócimy...idziesz na dół czy będziesz zachowywał się jak mała dziewczynka i obrażał się na wszystkich ?-wstałam i skierowałam się w stronę drzwi .
H: Ale ja chce teraz pogadać z Tobą rozumiesz ?!!-chłopak tylko warknął i podniósł się .
Ja: Nie będę teraz z Tobą rozmawiała ! Pogadamy po kolacji a teraz ogarnij się i schodź na dół .-warknęłam i wyszłam . Chłopaki nadal się zajadali smakołykami .
Lou: No i co z nim ? -zapytał zmartwiony Lou .
Ja: Zaraz zejdzie .-uśmiechnęłam się .-Chłopaki mam dla was prezent trochę nie typowy no ale jest .
Z: Jaki ?
Ja: W Sylwestra będę w Hiszpanii , bo tam mam zlecenie i otrzymałam propozycję żebyście pojechali ze mną co wy na to ? -spojrzałam na wszystkich i od razu zobaczyłam iskierki szczęścia ale po chwili już ich nie było .Wszystkie pary oczu były skierowane na coś a raczej na kogoś za mną . Odwróciłam się i zobaczyłam Loczka , który wyglądał bosko w garniturze .


Przysiadł się do nas i od razu posłał Mulatowi wrogie spojrzenie
L: My jesteśmy za żeby jechać odpoczniemy sobie i spędzimy ze sobą więcej czasu a Ty Harry co na to ?-spojrzałam na Harrego a on uśmiechnął się pod nosem .
H: Czemu nie , może zabawimy się z kimś .-uśmiechnął się złośliwie i spojrzał na mnie . To trochę zabolało ale jeżeli tak chce się bawić to się zabawimy .
Ja: To się ciesze .-uśmiechnęłam się .
Lou: A Ty słoneczko musisz poczekać na swój prezent od nas .Zrealizujemy go jak wrócimy z Hiszpanii , jeżeli szanowny Pan Malik się nie wygada .-zaśmiał się Louis .
Z: Ej...no ! To nie moja wina że Viki ma dar przekonywania .-wszyscy wpadli w śmiech oczywiście oprócz Harrego .
Ja: To mogę potwierdzić , ale poczekam na ten prezent -uśmiechnęłam się .
L: No to co obżarciuchy sprzątamy ? -wszyscy kiwnęli głową na tak .
Ja: To ja będę zmywała a w tym pomoże mi Zayn prawda ?-spojrzałam się na niego i uśmiechnęłam przebiegle .
Z: Z miłą chęcią .-poczochrałam Zayna po głowie i poszłam do kuchni a zaraz do mnie przyłączył Mulat .
Lou: To my będziemy w salonie .-wydarł się Lou . Zaczęłam zmywać a raczej próbowałam ponieważ Zayn mi to utrudniał przytulając się do mnie .
Z: Ślicznie dziś wyglądasz wiesz ? -wymruczał mi te słowa do ucha .
Ja: Wiem , bo mówiłeś mi już to .-zaśmiałam się .
Z: To dobrze że wiesz ale będę to powtarzał w kółko .-zaśmiałam się .
Ja: Lepiej by było jak byś się ode mnie odkleił...-powiedziałam trochę speszona.
Z:  Czemu ? Lubię się do Ciebie przytulać .-znowu wyszeptał mi do ucha .
Ja: Nie chce żeby Harry nas zobaczył , bo znowu wybuchnie i  nie wiadomo co...-nie zdążyłam dokończyć bo do kuchni wszedł Louis .
Lou: Słuchajcie jesteście wolnymi ludźmi i możecie robić sobie co chcecie , ale proszę was nie przytulajcie się , gdy w pobliżu je Harry . -chłopak uśmiechnął się i po chwili dodał .-Najlepszym rozwiązaniem było by gdyby żaden z nas nie przytulał ani nic w po dobie kiedy Harry jest pijany . -Zyna pokiwał głową .
Ja: A gdzie jest Harry ?
Lou:  Jest u siebie i zabrał chyba wszystkie procenty jakie tylko były w domu .-z Loczkiem na prawdę jest źle...
Ja: Pójdę jeszcze raz z nim pogadać .-uśmiechnęłam się i skierowałam się do pokoju Harrego . Otworzyłam drzwi i weszłam do środka .
Ja: Harry..-spojrzałam na chłopaka który siedział na brzegu łózka .
H: Co jest ?-chłopak tylko warknął . Podeszłam do niego i usiadłam na podłodze tak abym widziała jego twarz .
Ja: Proszę zostańmy przyjaciółmi...te rozstanie zrobi na dobrze . Odpoczniemy i zaczniemy wszystko od poczutą dobrze ?-uśmiechnęłam się i złapałam rękę Harrego przybliżając ją do mojej klatki piersiowej  .Kiedy Harry mnie dotykał moje serce waliło jak szalone .
Ja: Te serce bije wyłącznie dla Ciebie i to Ty je skradłeś pierwsze . Chłopak się uśmiechnął a ja ujrzałam te słodkie dołeczki .-A teraz przestań pić dobrze ?-byłam zadowalana że choć na chwilę wrócił ten słodki Harry z 1D .
H: Nic nie obiecuję...-powiedział bełtając .
Ja: Nic nie obiecujesz ? No to patrz i ucz się od mistrza -zaśmiałam się i złapałam pierwszą lepszą butelkę z alkoholem i ubiłam pół butelki trunku .
H: Szacun dla mistrza .-zaśmiał się Loczek .
Ja: Tylko wiesz ten mistrzu nie może się podnieść...Pomożesz ?-zrobiłam słodką minkę .Chłopak wstał z łóżka i chwiejnym krokiem podszedł do mnie podając mi rękę , gdy Harry chciał mnie podnieść stracił równowagę i upadł na mnie . Oboje wpadliśmy w niekontrolowany i głośny śmiech  a do pokoju zlecieli się chłopcy z szokowanymi minami .
Ja: Ej...co jest ? Będziecie się tak patrzeć czy ściągniecie go ze mnie i pomożecie mi wstać ? -zapytałam roześmiana . Chłopaki tylko skinęli głową i zaraz ściągnęli Harrego ze mnie i pomogli mi wstać .
Lou: No pięknie nie minęło nawet pół godziny a wy jesteście oboje zalani .
H: Ona chciała mi pokazać  jak się pije no i pokazała wypiła na raz połowę Jacka Danielsa na a potem nie mogła wstać i chciałem jej pomóc no i resztę już znacie .-Harry i reszta chłopaków zaczęli się ze mnie chichrać .
Ja: Ej no...nie śmiejcie się nie wiedziałam że to takie mocne .-zrobiłam oburzoną minkę .-No a tak przy okazji Paul nie będzie miał wam za złe ze wyjeżdżacie do Hiszpanii ? -zapytałam zdziwiona .
L: Niee .
Ja: Ale nie macie w tym czasie żadnych wyjazdów albo jakiś rozdawań autografów czy coś ?
L: Chłopaki może powinniśmy jej powiedzieć ?- cała piątka usiadł gdzie było miejsce z ja stałam chwiejąc się i spoglądając na wszystkich .
Ja: O co chodzi ? -spytałam zaciekawiona .
Lou: No bo widzisz nasz zespół...




Siemanko mordki :**
No i pojawił się rozdział 19 !!!
Miała małe kłopoty żeby go napisać ale dałam radę i napisałam ;p
Mam nadzieję że się spodoba ;D
Następny rozdział może was zadziwić ;) Postaram się go dodać już niebawem xd 
Komentować proszę !!!

Buzziaki ;***


7 komentarzy:

  1. Pisz dalej <3333333
    Proszę nie moge doczekać się kolejnej części <333
    Pisz<33333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz <333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham to
    Pisz to <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz koniecznie! Boski, świetne piękne!!!! <3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Musialas No bo widzisz nasz zespol... i co jak moglas teraz bede nakrecona bo nwm co dalej czekam na nexta zycze weny ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń