Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 23

Rozdział 23

*Ja*

Śpię , ale słyszę jak ktoś chodzi po moim domu . Ocknęłam się i cicho wstałam idąc w stronę pomieszczenia w którym przebywa jakaś osoba . Bałam się jak cholera bo nie wiedziałam kto znajduje się w kuchni . Obok mnie stała parasolka złapałam ją i delikatnie się wychyliłam , ujrzałam wysoką postać a że jeszcze byłam trochę pijana nie mogłam rozpoznać postaci . Mężczyzna stał tyłem do mnie więc po cichu szłam w jego stronę ale pech chciał że się po tchnęłam o własne nogi  i upadłam z wielkim hukiem na podłogę . Osoba szybko się odwróciła w moją stronę , ale ja szybko zamknęłam oczy bo nie wiedziałam co się może stać . Uchyliłam delikatnie oczy i ujrzałam Zayna który klęczy przy mnie .
Z: Nic Ci nie jest ?-zapytał zmartwiony i pomógł mi wstać .
Ja: Nie jest ok . A Ty jak tu wszedłeś ? -zapytałam zdziwiona siadając na blacie kuchennym .
Z: Ma się swoje sposoby .-uśmiechnął się zalotnie .
Ja: To następnym razem tego nie rób bo zejdę na zawał .-powiedziała poważnie a chłopak się tylko zaśmiał. 
Z: Dużo wypiłaś ?-serio aż tak widać ?
Ja: Niee a czemu pytasz ?-wszyscy zaczęli się o mnie martwić aż dziwnie .
Z: Bo ja z Tobą rozmawiałem i Harry no i nie brzmiałaś najlepiej...-powiedział zmartwiony .
Ja: Nie jest źle .-uśmiechnęłam się .-Ale martwię się o Harrego .-powiedziałam to już poważnie .
Z: Powiedział Ci że się ściga tak ?
Ja: Tak martwię się o niego .-powiedziałam a w oczach pojawiły się łzy . Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił .
Z: Harry wie co robi a po za tym jest w tym świetny .-Mulat wytarł mi łzy z policzków i pociągnął za rękę żebym poszła za nim i skierowaliśmy się na kanapę w salonie . 
Ja: Zayn kiedy Harry się ściga.?-miałam pewien plan .
Z: Chyba jutro a co ?-pojadę na te wyścigi chodź by nie wiem co .
Ja: A zabrałbyś mnie na nie ?-zrobiłam słodką minkę a chłopak pokręcił tylko przecząco głową .
Z: Tam jest niebezpiecznie Viki .-powiedział z poważną miną .
Ja: Ale ja ciągle będę przy Tobie proszę Zayn -chłopak podrapał się tylko po głowie .
Z: No dobra ale muszę zadzwonić do Davida .-uśmiechnęłam się i mocno przytuliłam chłopaka .
Ja: Dziękuję .-uśmiechnęłam się promiennie .
Z: Ale nie możemy się wyróżniać , czyli musisz założyć coś seksownego .-pokiwałam głową.-to zajedziemy po Ciebie gdzieś tak o 17 dobra ?-nie mogę się doczekać ale też się trochę boję .
Ja: No dobra .-uśmiechnęłam się .
Z: Dobra ja uciekam .-Mulat wstał a ja razem z nim i skierowaliśmy się w stronę drzwi wyjściowych .-Trzymaj się i do zobaczenia .-chłopak cmoknął mój policzek i wyszedł . Zamknęłam drzwi i poszłam do swojej sypialni , rzuciłam się na łózko i po chwili odpłynęłam  .

*Zayn*

Jak ta dziewczyna potrafi namieszać w głowie...Wyszedłem z jej domu , zapaliłem papierosa i ustałem przy swoim samochodzie wybierając numer do Davida . Po trzecim sygnale odebrał .

Z: Cześć stary . Nie obudziłem Cię ?-no tak nie pomyślałem o tym że jest już po 1 w nocy...
D: No cześć . Nie śpię co tam ?
Z: Jest sprawa , jutro są wyścigi tak ?
D: No tak przecież o tym dobrze wiesz .-chłopak zaśmiał się ,no tak byłem częstym bywalcem na wyścigach .
Z: Chodzi o to że Viki chce jechać na te wyścigi . 
D: Dla mnie nie ma problemu , tylko jak nas tam Harry zobaczy to nie żyjemy...
Z: Damy radę . Jutro o przed 17 bądź u nas , ale Harry manie wiedzieć dobra ?
D: Jasne sprawa .-chłopak się zaśmiał .
Z: Trzymaj się stary .
D: Nara .
Wsiadłem do samochodu i odjechałem . Zaparkowałem w garażu i poszedłem do domu , skierowałem się do salonu gdzie siedział jeszcze Lou oglądający TV .
Z: Siemano . Gdzie wszyscy .?-rozejrzałem się po domu i nikogo nie zauważyłem .
Lou: Cześć . Wszyscy śpią nawet Harry padł .-zaśmiał się chłopak .
Z: Jedziesz jutro na wyścigi ?-zapytałem spoglądając na chłopaka .
Lou: Tak przecież ktoś musi się zająć Viki .-uśmiechnął się i gdzieś poszedł .
Z: Skąd wiesz ?-zapytałem .
Lou: David mnie uprzedził .-odpowiedział 
Z: Aaa...no dobra . Śpij dobrze stary .-uśmiechnąłem się do chłopaka i skierowałem do swojej sypialni .
Lou: Dobranoc .-odpowiedział Lou .
Rozebrałem się z ciuchów i położyłem , a po chwili odpłynąłem.


*Ja*

Obudziły mnie promienie słońca , które przedzierały się przez zasłony w oknach . Spojrzałam na zegarek była 10:30 nareszcie się wyspałam . Rozciągnęłam się jeszcze i wstałam . Wyjrzałam przez okno i Londyńska zima wyglądała jak słoneczna jesień aż chciało się żyć . Zeszłam na dół do kuchni wstawiłam wodę na kawę i postanowiłam zrobić sobie śniadanie . Po śniadaniu powędrowałam do salonu i rozsiadłam się na jednym z foteli . Wzięłam do ręki telefon i postanowiłam zdzwonić do Anthonego , skoro mamy być parą to muszę utrzymywać z nim kontakt . Wybrałam numer i po paru sygnałach usłyszałam męski głos .
A: Cześć Viki miło Cię słyszeć .-powiedział promiennie chłopak .
Ja: Cześć Ciebie również . Co u Ciebie słychać mój przystojny chłopaku ?-po tych słowach się roześmiałam. 
A: A bardzo dobrze właśnie się pakuję . A co u Ciebie ślicznotko moja ?-uśmiechnęłam się po tych słowach. 
Ja: A nie narzekam . Kiedy będziecie u mnie ? 
A: Dzisiaj w nocy wylatujemy więc jutro po południu możesz się nas spodziewać .-uśmiechnęłam się .
Ja: A Luke po was przyjedzie ?
A: Tak ma po nas przyjechać . Może jutro pójdziemy do jakiegoś klubu czy coś ?-tak to dobry pomysł .
Ja: Jasne , w końcu muszę się pochwalić moim nowym chłopakiem .-uśmiechnęłam się .
A: Aż tak Ci się podobam ?-usłyszałam śmiech .
Ja: Tak i to bardzo .-zaśmiałam się .-a ja Ci się podobam ? -zapytałam zaciekawiona jego odpowiedzią .
A: Viki jesteś cudem świata , każdemu mężczyźnie cieknie ślinka na twój widok .-po tych słowach aż mi się gorąco zrobiło .
Ja: Weż bo się zaczerwieniłam .-zaśmiałam się razem z chłopakiem .
A: Lubię jak się kobiety czerwienią .-co za podrywacz .
Ja: Ty to potrafisz każdej kobiecie zakręcić w głowie .-chłopak parsknął śmiechem .
A: Lata praktyki .-usłyszałam śmiech obu bliźniaków .
Ja: Ahh...kończyć...Cześć Misiu .-zaśmiałam się wstając z fotela .
A: Do zobaczenia skarbie .-po tych słowach rozłączyłam się i postanowiłam trochę po pracować nad obrupką zdjęć  . Wzięłam laptopa i usiadłam przy stoliku w salonie i zajęłam się pracą .

*Harry* 
Dzisiaj wyścig z Tomem...Jakoś się tym nie przejmowałem bo wiedziałem że jestem w tym dobry .Tak jak zwykle postanowiłem wcześniej jechać żeby sobie trochę pojeździć . Zastanawiało mnie czemu David ze mną nie jedzie , zawsze to robił . Zszedłem na dół do kuchni w której już był Zayn i Lou .
Ja: Siema . Jedziecie na wyścigi ?-zapytałem uśmiechnięty .
Lou: Cześć . Tak ale potem .-uśmiechnął się Lou .
Ja: A ty Zayn ścigasz się ?-zapytałem .
Z: Nie dzisiaj sobie daruję .-powiedział lekko uśmiechając się .
H: A Niall i Liam będą ?-dziwne Zayn zawsze się ścigał .
Lou: Nie wiem nic nie mówili...-skinąłem głową .
H: Dobra ja spadam .-uśmiechnęłam się .
Z: Powodzenia .-krzyknął Zayn .
Lou: Trzymam kciuki .-wykrzyczał chłopak .
Wyjechałem ścigaczem z garażu i ruszyłem , zapominając o całym świecie .


*Ja*
Parę godzin później  

Tak mnie pochłonęła praca , że nawet nie wiedziałam która godzina spojrzałam na zegarek i była 16:05 .
Kuźwa ! Nie zdarzę się wyszykować ! Zamknęłam szybko laptopa i poleciałam na górę do łazienki . Szybko się umyłam i zaczęłam malować , postanowiłam się ostrzej umalować niż zwykle się maluję .
  
Upięłam włosy do góry tak aby mi nie przeszkadzały . Spojrzałam się w lusterko i całkiem nieźle wyglądałam w tym ciemnym makijażu. Poszłam do garderoby i wybrałam odpowiedni zestaw ciuchów po czym go założyłam.Zeszłam na dół do kuchni zabierając telefon i usłyszałam pukanie do drzwi otworzyłam je i zobaczyła Zayna .
Z: Łał...wyglądasz mega seksownie .-jego wzrok zmierzył mnie od góry do dołu. 
Ja: Ciesze się że tak uważasz. To co idziemy ?-zapytałam się chłopaka ,który cały czas się na mnie patrzył .
Z: Tak idziemy .-zamknęłam drzwi . Odwróciłam się w stronę chłopaka i zobaczyłam sporą ilość motorów na podjeździe . Podeszłam razem z Zaynem do chłopaków i tylko jednego z nich nie znałam .
Ja: Cześć chłopaki .-uśmiechnęłam się promiennie .
Z: To może ja was przedstawię . To jest David .-pokazał na chłopaka siedzącego na motorze .-a To Viki.-wskazał tym razem na mnie .
Ja: Miło mi .-uścisnęłam jego dłoń .
D: Mnie również .-uśmiechnął się .
Lou: Viki gotowa na swój pierwszy wyścig ?-zapytał Lou .
Ja: Tak choć się trochę denerwuję .-powiedziałam nieśmiało .
N: Nie masz się czym martwić .-chłopak puścił mi oczko po czym się uśmiechnęłam .
Z: To co jedziemy ślicznotko ?-zapytał Mulat po czym kiwnęłam głową na "tak". Chłopak podał mi kask i pomógł mi wsiąść na ścigacza . Po chwili ruszyliśmy a za nami tabun motorów . Jechaliśmy z wielką prędkością aż wyjechaliśmy za miasto i Zayn zwiększył prędkość . Po paru minutach zobaczyłam światła i dało się słyszeć ryk motorów . Mulat jak i reszta ekipy wjechała w głąb lasu i po pewnej chwili ujrzałam...



Siemanko ;**
No i pojawił się rozdział 23 ;D
Mam nadzieję że się spodoba xd
W następnym rozdziale pojawią się nowi bohaterowie i wszystkie nowe osoby będą w zakładce "bohaterowie" ;)
Następny rozdział już niebawem ;)
Powiem wam tylko że Viki pozna pewną dziewczynę czy wyjdzie jej to na dobre dowiecie się niebawem :)

1 Komentarz = WIELKA MOTYWACJA ! 

Buziale ;**


czwartek, 20 lutego 2014

Rozdział 22

Ten rozdział jest dla mojej kochanej Pauli (Rose) ;***
Rozdział 22

*Ja*

Mój piękny i cudowny sen został przerwany przez dzwonek do drzwi . No kurde czy Ci ludzie nie mogą dać mi spokoju !?! Otworzyłam oczy i zaczęłam się rozciągać , wzięłam do ręki telefon była godzina 12:15 nieźle sobie pospałam . Jednak dzwonienie do drzwi nie skończyło się szybko wstałam i zbiegłam prawie wywracając się o własne nogi na dół po czym szybko od kluczyłam drzwi . Nawet nie zdążyłam zobaczyć kto stoi na dworze a ta osoba wtargnęła do domu . No tak a któż by inny to Pan Styles .
H: No wreszcie otworzyłaś . Myślałem że będę musiał się włamywać .-chłopak zaśmiał się cwaniacko .
Ja: Cześć Harry mi również Ciebie miło widzieć .A tak w ogóle co tu robisz ?-uśmiechnęłam się promiennie .
H: No umawialiśmy się na przejażdżkę .-kuźwa zapomniałam ! To dlatego ma ten kombinezon . Ile ja wczoraj wypiłam tego wina ?! 
Ja: A no tak , poczekasz na mnie chwilę ja się ubiorę .?-chłopak skinął głową .-A Ty się rozgość .-pobiegłam szybko na górę zebrałam ze sobą czystą bieliznę i wbiegłam do łazienki niczym burza . Wzięłam szybki prysznic i wyszłam w samej bieliźnie do sypialni a tam ujrzałam rozradowanego Loczka leżącego na moim łóżku . Nie zamierzałam się przed nim chować ja do wstydliwych nie należę .
H: Seksownie wyglądasz w tej bieliźnie wiesz.?-spojrzałam na chłopaka a on tylko oblizał swoje pełne wargi .
Ja: Cóż za komplement .-wyjrzałam z garderoby i się uśmiechnęłam . Założyłam na siebie kombinezon i złapałam jeszcze kaski już stałam przy swoim łóżku . 
H: Wiesz przerżnąłbym Cię ale zważając na to że chce Cię zobaczyć na motorze to sobie odpuszczę .-puścił mi oczko a po chwile wstał i klepnął mnie w tyłek . Yhh ale z niego dupek !!!
Ja: A właśnie co to za niespodzianka o której wczoraj mi napisałeś ?-spytałam się schodząc z góry .
H: Zaraz ją zobaczysz .-uśmiechnął się . Chłopak wyszedł a ja zaraz za nim zamykając drzwi . Odwróciłam się w stronę Loczka i ujrzałam dwa piękne no i na pewno drogie motory .
H: Ten jest twój .-wskazał na pomarańczowe cacko .-I co laleczko poradzisz sobie z taką maszyną ?-no i znowu skurwiały Harry .
Ja: Poradzę sobie nie martw się skarbie .-puściłam chłopakowi oczko i spojrzałam na jego czarny motor .-A skąd masz ten motor ?-pokazałam na pomarańczowe cacko .
H: Kupiłem go dla Ciebie .-uśmiechnął się i wsiadłam na motor .Szybko do niego podbiegłam i cmoknęłam go w uta i podleciałam do motoru . Wsiadłam , założyłam kask i odpaliłam motor.
Ja: Pokaż co potrafisz !-krzyknęłam i ruszyłam a Harry zaraz za mną . Pędziłam drogami i zapomniałam o całym świecie .
Zaraz przy mnie zjawił się Harry i popisywał się jeżdżąc wheelie (czyli na tylnym kole)   . Nie chciałam być gorsza więc zrobiłam to samo.Nie powiem długo już nie jeździłam na motorze a sztuczki wychodziły mi genialnie. Loczek momentalnie zahamował więc wróciłam się do niego .
Ja: Coś nie tak ? -zapytałam zdejmując kask .Chłopak patrzył się na mnie z szeroko otwartymi oczami .
H: Skąd umiesz wheelie ? -zapytał zdziwiony .
Ja: Łukasz miał motor i mnie nauczył paru sztuczek i powiedział parę rzeczy .-uśmiechnęłam się .-A Ty gdzie nauczyłeś się jeździć ?-zapytałam zainteresowana jego odpowiedzią
H: David mnie kiedyś zabrał na nielegalne wyścigi motocyklowe no i od tamtej pory jeżdżę .-łał...zaczynam się o niego martwić .
Ja: Ale Ty chyba nie jeździsz w tych wyścigach ?-te wyścigi są niebezpieczne...
H: Jeżdżę...te wszystkie kłopoty z policją to właśnie przez te wyścigi .-powiedział obojętnie .
Ja: Harry ale to niebezpieczne!-krzyknęłam na niego .
H: Dobra skończmy temat . Ścigamy się podejmujesz te wyzwanie .?-oj tak podejmuję ale nie bez nagrody .
Ja: Dobra ale jak wygram zabierzesz mnie na te wyścigi .-chłopak się za śmiał i pokręcił głową .
H: I tak nie wygrasz...Ścigamy się do przejazdu kolejowego.-prychnął .-A ja sobie wymyślę nagrodę .-uśmiechnął się cwaniacko .Założyłam kask , odpaliłam motor i ustawiłam się równo z Harrym . Chłopak odliczył to trzech i z piskiem opon ruszyliśmy . Harry był na prowadzeniu , ale ja zaraz przyśpieszyłam i jechałam równo z nim aż wreszcie minęłam go i zajechałam drogę . Loczek próbował mnie minąć ale zajeżdżałam mu drogę z każdej strona . Stanęłam na tylnym kole i docisnęłam gaz a po chwili minęłam naszą metę .Hhahaha no i pokonałam Pana kutafon !!! Zeszłam z motoru i podeszłam do zawiedzionego i złego Loczka .
Ja: Oj...musisz się nauczyć przegrywać z kobietą .-zaśmiałam się i cmoknęłam chłopaka w nos . Harry zszedł z motoru i z całej siły rzucił kaskiem o drogę . Zaczynam się bać..
Ja: Harry to tylko zabawa spokojnie .-powiedziałam cicho .
H: Zamknij się kurwa !-chłopak wydarł się i zaczął kopać w motor . Nie miałam zamiaru być jego ofiarą więc wsiadłam na motor i ruszyłam do domu . Na ścigaczu czułam się znakomicie , tak lekko . No i wspomnienia z Polski wróciły...Harry przypomina mi Łukasza oni są niemal tacy sami...CHOLERA!W co ja się znowu wpierdoliłam !?! Dojechałam pod dom i szybko do niego weszłam . Przebrałam się w dresy i bokserkę i zeszłam na dół zgarniając ze sobą jeszcze wino i kieliszek .Rozsiadałam się na sofie i sączyłam wino . Mam pecha do facetów...pozbyłam się Łukasza to teraz natrafiłam na Harrego bez którego nie mogę żyć...Co jest ze mną nie tak ! Kocham Harrego , ale boje się że on okaże się taki jak mój były albo i gorszy . Nawet nic mu nie zrobiłam a on już w furię wpadł psychol..! Skończyłam jedno wino i miałam iść po drugie , ale usłyszałam walenie do drzwi na lekko chwiejnych nogach podeszłam do nich i je otworzyłam . No i oczywiście psychol mnie odwiedził , pokazałam mu gestem ręki aby wszedł do środka .
Ja: Już się uspokoiłeś.?-bełkotałam pod nosem idąc do kuchni .
H: Piłaś ?-spojrzał na mnie pytającym wzrokiem .
Ja: Piłam . Ale to nie ważne co Cię do mnie sprowadza ?-zapytałam obojętnie .
H: Chciałem Cię przeprosić za mój wybuch...Po prostu nie chcę żebyś jechała na te wyścigi bo tam jest nie bezpiecznie .-super kurwa! on się może narażać i nic sobie z tego nie robi .
Ja: Mogłeś mi powiedzieć to spokojnie a nie od razu wpadać w furię i się na mnie wydzierać !-warknęłam . -Powinieneś już iść nie mam ochoty się kłócić...-chłopak po moich słowach wstał i bez żadnego słowa wyszedł trzaskając drzwiami . Wzięłam kolejne wino z szafki  i poszłam do salonu sącząc alkohol . Dzisiejszego dnia miałam ochotę tylko się najebać i nic więcej . Usłyszałam dzwonek telefonu , wzięłam go do ręki a na wyświetlaczy widniał numer Zayna . Nacisnęłam zieloną słuchawkę i odebrałam .
Z: Cześć piękna .-usłyszałam rozradowany głos Zayna .
Ja: Cze..Cześć.-wybełkotałam .
Z: Viki Ty piłaś ?-zapytał pod denerwowany .
Ja: Tak trochę..-powiedziałam pijąc wino

.
Z: Coś się stało ? -tak kurwa stało się zjebałam sobie życie...znowu!
Ja: Nic...opijam swoje zajebiste życie .-zaśmiałam się .
Z: Przyjechać do Ciebie ?-uwielbiam Zayna czemu to się w nim nie zakochałam ?!?
Ja: Zayn jesteś kochany...ale ja chcę pobyć sama dobrze ?
Z: No dobra...anie wiesz dlaczego Harry jest wkurwiony ?-no tak Harry zawsze musi pokazać na co go stać...
Ja: Pokłóciliśmy się trochę i kazałam mu wyjść , bo nie chciałam się sprzeczać znowu...-język plącze mi się jak bym nie wiadomo ile wypiła...słabą mam głowę .
Z: Aham no dobra to trzymaj się mała .-słodki głos Zayna .Uhhh...ale ja i tak wolę Harrego no tak !
Ja: Paaa.-rozłączyłam się i wtuliłam w poduszkę . Śpię , ale słyszę jak ktoś...




Siemanko ;D
No i w ekspresowym tempie dodałam 22 rozdział xd
Mam nadzieję że się spodoba , pisałam go w nocy żeby w dzień go dodać ;p
Kolejny rozdział nie wiem kiedy się pojawi , bo mam ferie i wyjeżdżam do sióstr nie wiem na ile :)
Ale jak będę miała wolną chwilę to coś może wstawię ;D
Może parę słów o tym rozdziale xd
No a Harry jak to Harry...szybko wpada w furię i wyżywa się na najbliższych osobach...
Viki zaczyna poważnie rozmyślać o swoim życiu a do jakiego dojdzie wniosku przekonacie się w dalszych rozdziałach ;)
A jeśli chodzi o te nielegalne wyścigi to Viki wpadnie na pewien pomysł ale co nie powiem dalej bo to tajemnica ;D

1 KOMENTARZ = WIELKA MOTYWACJA !

Kocham was <3

poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 21

Rozdział 21

*Ja*

Spałam sobie smacznie jak nigdy a tu nagle dźwięk przychodzącej wiadomości...Ludzi są święta!!!Miałam ochotę to wykrzyczeć , ale powstrzymał mnie fakt że na pewno chłopcy jeszcze śpią.Wygrzebałam się z łóżka i wzięłam telefon do ręki . Boż jest dopiero 10:00 a ja już nie śpię . Wiadomość od Luke : 
Cześć ;* Jeżeli Cię obudziłem to przepraszam :) Wiem że są święta a Ty masz mnie na pewno już dość ale czy możemy się spotkać ? :)

Tak ma racje mam go już dość ale to mój przyjaciel i zawsze jestem do jego dyspozycji .
Wiadomość do Luke :
Hejka ;* Tam masz rację mam Cię dość no ale na mnie można zawsze liczyć <3 Jasne spotkajmy się  może u mnie co Ty na to ? ;)

Po chwili wcisnęłam wyślij . Nie minęło minuty a ja już dostałam wiadomość od Luke .
Wiadomość od Luke :
Mi pasuje ;) A więc będę u Ciebie o 15 z dobrym winem ;D Do zobaczenia ;*
Wiadomość do Luke :
Będę czekać ;*

Wysłałam ostatnią wiadomość i wyszłam z pokoju .Zeszłam na dół rozejrzałam się po salonie nikogo nie ma weszłam do kuchni i moim oczom ukazała się sylwetka Harrego .
Ja: Hejka . Co się stało że już nie śpisz ?-zapytałam uśmiechnięta .
H: O cześć . Nie mogłem spać więc wstałem .-chłopak także się uśmiechnął . Nalałam sobie kawy i przysiadłam się do Loczka .
Ja: Mógłbyś mnie odwieźć ?
H: Tak jasne . A gdzie Ci się tak śpieszy ?-czyżby Hazz próbował przeprowadzać przesłuchanie .
Ja: Luke wpada do mnie i chcę się jakoś przygotować .-uśmiechnęłam się w odpowiedzi .-Mógłbyś pożyczyć mi jakieś swoje ciuchy ?-nie chciało mi się zakładać już wczorajszej sukienki .
H: Jasne . Lubię jak chodzisz w moich ciuchach .-chłopak uśmiechnął się zawadiacko i gdzieś poszedł .Dokończyłam swoją kawę i poszłam do Harrego po ciuchy . Wręczył mi dresy i dużą bluzę .
Ja: Dziękuję .-uśmiechnęłam się i cmoknęłam go w policzek . Skierowałam się do pokoju w którym spałam i szybko się przeprałam . Zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie Harry . 
H: Będziesz nie zadowolona...-uśmiechnął się cwaniacko .
Ja: Czemu ? -zapytałam zdziwiona .
H: Jedziemy motorem .-czy jestem zawiedziona raczej nie . Lubię jeździć na motorach więc dla mnie to frajda . Podeszłam do Loczka i zbliżyłam się do niego twarzą po czym wyszeptałam mu do ucha .
Ja: Muszę Ci popsuć humorek...Ja lubię jeździć na motorach słońce .-oddaliłam się od chłopaka i cmoknęłam jego nosek .
H: Zadziwiłaś mnie .-zaśmiał się .
Ja: Ty jeszcze wielu o mnie rzeczy nie wiesz .-uśmiechnęłam się i wyszłam z domu .
H: Jeszcze mi może powiesz że umiesz jeździć na motorze ?-prychnął chłopak . A to się zdziwi małpa wredna .
Ja: Bo umiem .-uśmiechnęłam się i podeszłam do czarnego ścigacza . Loczkowi opadała kopara a ja się tylko zaśmiałam .
H: Zadziwiasz mnie kobieto . Jutro zabieram Cię na przejażdżkę zobaczymy co potrafisz .-chłopak wsiadł na motor po czym podał mi kask i odpalił maszynę . Za pomocą ręki Harrego wsiadałam na ścigacza w wielkich kasku jak garnek . Wtuliłam się w plecy chłopaka przy okazji oplotłam ręce wokół jego talii . No i ruszyliśmy Loczek nie powiem szybko jechał ale przy nim czułam się bezpieczna i cieszyłam się że zabiera mnie jutro na przejażdżkę . Będę musiała poszukać kombinezon i swój kask , bo w tym to na serio czuje się jak w wielgachnym garnku . Droga minęła nam szybko i już staliśmy na moim podjeździe . Chłopak wyłączył motor i pomógł mi zejść po czym oddałam mu kask  .
Ja: Mówiłeś serio o jutrzejszej przejażdżce ?-zapytałam uśmiechnięta .
H: Jak najbardziej i będziesz miała swój motor .-chłopak uśmiechnął się ukazując dołeczki .
Ja: To super ! -krzyknęłam się i rzuciłam na Harrego .
H: Pokażesz co potrafisz skarbie .-uśmiechnął się i cmoknął mnie w policzek . Założył kask i odpalił motor i już go nie było , słyszałam tylko jak przyśpiesza . Weszłam do domu rzucając torbę na szafkę i skierowałam się do mojej sypialnie . Zgarnęłam jeszcze bieliznę i poszłam do łazienki pod prysznic . Po kąpieli w samej bieliźnie poszłam do garderoby założyć jakieś ciuchy i założyłam to . Wysuszyłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż . Spojrzałam na telefon i była 13:15 więc postanowiłam pogrzebać w garderobie i znaleźć mój kombinezon . Pierwsze co wpadło mi w ręce do pudło które stało pod szafkami z butami wyciągnęłam je i otworzyłam no i bingo . Wyciągnęłam swój stary strój i położyłam na fotelu który się tam znajdował .Zeszłam na dół i usiadłam wygodnie na sofie i włączyłam telewizor .Poczułam wibracje na nodze , które oznaczały że przyszła nowa wiadomość . Wyjęłam telefon z kieszeni i wyświetliłam wiadomość .
Wiadomość od Harrego :
Jaki masz kolor kombinezonu ? xx
Wiadomość do Harrego :
Czarny a co ?
Wiadomość od Harrego :
To tajemnica ;) Przekonasz się jutro :)

Co on znowu wymyślił...Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi . Otworzyłam je i zobaczyłam Luke z butelką wina . Pokazałam gestem ręki aby wszedł do środka .
Ja : Cześć Fajfusie , który nie ma co robić i mnie rano budzi .-przywitałam się dogryzając chłopakowi .
Luke: Cześć cóż za miłe przywitanie .-uśmiechnął się i ucałował mój policzek i podał wino .
Ja: Rozgość się a ja pójdę po kieliszki do wina i otwieracz .-poszłam do kuchni i zabrałam potrzebne mi rzeczy i udałam się w stronę salonu gdzie wygodnie już siedział Luke . Chłopak otworzył wino po czym je nalał i podał mi jeden z kieliszków .
Ja: A więc co tam u Ciebie fajfusie ?-zapytałam roześmiana .
Luke: U fajfusa wszystko w porządku a Ciebie buraku co tam ?-jej jak my lubimy sobie dogryzać . Upiłam łuk pysznego wina i zaczęłam opowiadać .
Ja: To tak pogodziłam się z rodzicami wczoraj do mnie zadzwonili i mnie przerosili . A no i chłopaki zgodzili się lecieć z nami do Hiszpanii .-uśmiechnęłam się i opróżniłam kieliszek .
Luke : Cieszę się a więc przekaż im że 30 w poniedziałek lecimy akurat dolecimy na 11-12 we wtorek i spędzimy sylwestra wszyscy razem .-świetnie nie ma to jak sylwester całą ekipą .
Ja: A Anthony i  Jason kiedy przylecą ?-no tak przecież mam tak przystojnego chłopaka jak mogłam zapomnieć .
Luke: Jak ostatnio z nimi rozmawiałem mają być u Ciebie w Niedzielę .-uśmiechnęłam się . Lubię bliźniaków są bardzo śmieszni i nie powiem przystojni . Luke dolał mi wina i razem upiliśmy trunek .
Ja: Uhuhu...będę sama w domu z dwóją przystojniaków trzeba to wykorzystać .-zaśmiałam się razem z Luke .
Luke: Co podobają Ci się ?-chłopak śmiesznie poruszał brwiami a ja wpadłam w śmiech .
Ja: No jasne . Zrobimy sobie trójkącik chcesz dołączyć ?-te wino albo jest zatrute albo takie mocne że gadam takie głupoty .
Luke: Wiesz słyszałem że Anthony jest niezły w te klocki więc on Ci jeden wystarczy .-można by spróbować !
Ja: Jeśli Anthony będzie miał na mnie ochotę to skorzystam !-krzyknęłam i zaczęłam się śmiać .
Luke: Kobieto na Ciebie leci każdy facet a tym bardziej Anthony .-tak te słowa dodały mi otuchy .
Ja: Luke wiesz jak Cię kocham prawda ?-położyłam się na chłopaka kolanach .
Luke: Wiem mnie nie da się kochać.-zaśmiał się a ja go walnęłam w ramie.-Mówisz mi takie miłe słówka , a więc co takiego chcesz ode mnie hmm...?-oj on mnie dobrze zna .
Ja: No wiesz bo ja Ci wyświadczam przysługę żebyś nie stracił kontraktu i dlatego zgodziłam się być w "związku" z Anthonym...-jak ja lubię wkręcać w coś Luka .
Luke: Przejdź do setna .
Ja: Będę mogła gdzieś tak we wiosnę zrobić sobie urlop i lecieć do Polski ?-zrobiłam słodką minkę a Luk się tylko zaśmiał .
Luke: Ależ oczywiście księżniczko należy Ci się .-chłopak się uśmiechną i ucałował mój nosek .
Ja: Jesteś najlepszym szefem i najlepszą moją psiapsiółą .-zaśmiałam się i podniosłam z kolan Luka  pijąc wino .
Luke: Psiapsióła brzmi mało męsko wiesz ?-hah moja męska psiapsióła .
Ja: Oj...jesteś moją męską psiapsiółą  pasuje ?-zapytałam się .
Luke: Tak lepiej brzmi .-zaśmiał się .
Ja: A no właśnie Luk powiedz mi jak tam z twoimi sprawami miłosnymi co ?-Luke zawsze wyrywał niezłe laski , ale jego związki nie trwały długo...
Luke: Nie mam nikogo na oku .-powiedział smutny .
Ja: Oj single są najlepsi !-krzyknęłam a na buzi Luka pojawił się uśmiech .-A no wiesz będziemy w Hiszpanii a tam są same gorące laski .-uśmiechnęłam się .Zaczynam gadać jak facet normalnie . 
Luke: No i właśnie to mnie zadowala .-zaśmiał się .
Ja: Kurde na mnie to tam nikt nie spojrzy...-serio tak gdzie jest zawsze ciepło są same ładne i zgrabne dziewczyny .
Luke: Co Ty gadasz jesteś najpiękniejsza i żadna dziewczyna Ci nie dorównuje .-powiedział i mnie przytulił .
Ja: O dziękuję o było bardzo pokrzepiające .-uhuhu udał mu się komplement .
Luke: No wiesz ja nie powinienem Cię tu pokrzepiać. Gdzie jest ta dawna Viki dla której nie liczyło się zdanie innych co ? -oj tak teraz chyba po padnę w jakieś kompleksy przy tych hiszpankach..Opróżniałam do końca kieliszek żeby zapomnieć o tych wszystkich moich kompleksach , które teraz mi się objawiły .
Ja: Oj...pokaże Ci w Hiszpanii prawdziwą Viki .-zaśmiałam się i położyłam na sofie .
Luke: Tam zaszalejemy . Dobra ja będę spadał .-wstałam razem z chłopakiem i odprowadziłam go do drzwi .
Luke: Trzymaj się brzydalu .-zaśmiał się .
Ja: Nara fajfusie .-ucałowałam go w policzek i zaraz za nim zamknęłam drzwi . Sprzątnęłam kieliszki i pustą butelkę ze stolika i poszłam do swojego małego raju . Przebrałam się w szorty i za dużą bluzkę i wygodnie ułożyłam do spania . No i jak zawsze popadłam w szybki sen .




Siemka ;*
Jej ! No i jest 21 rozdział ;D
Mam nadzieję że się spodoba xd
No i jak myślicie Viki da popalić Harremu jak wsiądzie na ścigacza...? ;D
Hihi może wreszcie kobieta okaże się lepszym kierowcą niż mężczyzna ;p
No i przez tą przejażdżkę jak myślicie Harry i Viki się do siebie ponownie zbliżą...?
Cud się stał ! Dodaje coraz częściej rozdziały no i mam nadzieje że tak będzie teraz zawsze xd
A no i co do tamtego rozdziału , nie obrażajcie się na mnie że nie będzie już 1D bo mi smutno ;(
I proszę o komentarze , trudno mi mówić bo jak będzie coraz mniej komentarzy to zawieszę bloga...
No nic już wam daję spokój ;D

Buzzzzia ;**


sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 20

Rozdział 20

*Ja*

Lou: No bo wiesz nasz zespół się rozpada...Paul próbuje wszystko robić żeby się nie rozpadł , ale my też chcemy już z tym skończyć...-po tych słowach nie wiedziałam co myśleć .
Ja: Ale jak to..? Przecież na początku naszej znajomości wszystko był dobrze , mieliście koncertować a teraz to wszystko się popsuło ?-zapytałam zaciekawiona .
Lou: Wiesz nasz zespół już od dawna się rozwalał...Zaczynając od różnych kłopotów z prawem jakie miał Harry kończąc na różnych plotkach . Wszyscy myślą że mamy urlop , ale kiedy on się skończy Paul ogłosi nasz koniec...-zrobiło mi się przykro bo oni naprawdę mieli wielki talent .
Ja: A wasi fani ?-wszyscy wpatrywali się we mnie i czekali na kolejne pytania a naprawę zebrało się ich dużo w mojej głowie .
N: Oczywiście nadal będziemy ich kochali tak jak oni nas...-chłopaki posmutnieli , ale postanowiłam im poprawić humorki .
Ja: Ej...chłopaki głowy do góry macie jeszcze koło siebie jeszcze waszą największą fankę !-powiedziałam głośno i wszyscy się zaśmiali .
Ja: Skoro już tak tu siedzimy i gadamy to może powiedzmy sobie wszystko o czym jeszcze ja nie wiem o was a wy o mnie co wy na to ? -wszyscy skinęli głowami na "tak" .
Z: To kto zaczyna pierwszy ?-zapytał Mulat .
Ja: To może ja . Co chcecie jeszcze o mnie wiedzieć hmm..?-zapytałam z uśmiechem .
Z: Gzie jest twoja rodzina ?-na te słowa uśmiechnęłam się .
Ja: Moja cała rodzina jest w Polsce . Mam cudownych rodziców , braci , szwagierki no i oczywiście dwie prześliczne bratanice . Tak naprawdę nie odzywałam się przez parę lat do swoich rodziców aż do dzisiaj. Pokłóciliśmy się no i ja po paru miesiącach wyjechałam do Londynu . W Polsce miałam nie ciekawe życie...Ciągle imprezowałam , nie było mnie w domu i wpadałam w rożne konflikty . Przez mojego byłego Łukasza o którym nie na widzę wspominać prawie nie zdałam liceum...na szczęście nauczyciele dali mi szansę i mogłam się poprawić , bo wiedzieli że wpadłam w złe towarzystwo  . No i jak zdałam liceum chciałam uciec jak najdalej od swojej rodziny i Łukasza no i wybrałam Londyn . To chyba tyle .-uśmiechnęłam się kończąc .
H: A co z tym Łukaszem ?-no tak on musi wszystko wiedzieć .
Ja: Poznałam go przez swoich starszych braci . Na początku mojego związku z nim było idealnie wszystko się układała , ale kiedy moi bracia znaleźli miłości swojego życia nie przebywali już pod blokami razem z Łukaszem i resztą chłopaków . No i właśnie od tamtej pory zaczął się horror...Łukasz nie mówił mi prawdy zawsze mnie oszukiwał no ale ja zawsze mu to wybaczałam , bo byłam naiwna . Potem przy swoich kumplach traktował mnie jak tanią szmatę poniżając mnie przy nich no i na koniec przejął nade mną całkowitą kontrolę...musiałam robić wszystko to co on chciał no i przez to opuszczałam szkołę i narobiłam sobie wiele zaległości . Dopiero doszłam do rozumu kiedy zagroziło mi nie zdanie szkoły no i oprzytomniałam i zerwałam z tym idiotą . On oczywiście mnie męczył i nachodził , nawet jak byłam w Londynie próbował się ze mną kontaktować .-no i nareszcie skończyłam nawijać o tym durniu .
H: Jak bym go spotkał to nie ręczyłbym za siebie...-warknął Harry .
Lou: Wiecie co jeżeli mamy już opowiadać sobie to wszystko to może napijemy się czegoś ?-wszyscy kiwnęli głowa . Harry wyjął z swojej szafki jakiś alkohol i podał nam kieliszki nalewając trunek .
Stuknęliśmy się kieliszkami i szybko łyknęliśmy jego zawartość .
Lou: Harry a Ty nie pijesz ? -zapytał zdziwiony Lou .
H: Ja już wypiłem swoje .-uśmiechnął się i spojrzał w moją stroną a mi się już gorąco zrobiło.
Ja: A czym będziecie się teraz zajmowali ?-spytałam zaciekawiona .
H: Mój ojciec dawno temu przepisał na mnie swoją firmę , ponieważ tak mnie kochał i oddał mi tą firmę bo wpadł w jakieś kłopoty z tak zwanym "Złotym kłem" . Znam jego syna Toma ściga się na wyścigach motocyklowych no i on właśnie chcę "moją" firmę . Mają też podobno jakiś gang no ale po huja im ta firma to ja nie wiem...-powiedział obojętnie .
Ja: A jak nazywa się ta firma ? -może znam tą firmę .
H: EnterprisesStyles coś takiego .-coś mi ta nazwa mówi...przypomniało mi się spojrzałam nerwowo na Loczka .
Ja: Harry ja słyszałam o tej firmie od Luka...i to nie było nic dobrego .-chłopaki patrzyli na mnie i nie wiedzieli co powiedzieć .
L: Ale o czym Ty mówisz ?-zapytał Liam .
Ja: Jak mi się przypomina to ta firma była zadłużona na sporą sumę u tego gościa "Złotego łba" ? Dobra nie ważne...Ten gościu ponoć dawał spore kredyty zadłużonym firmom a potem oczekiwał wysokich procentów no i wiadomo , która firma podniosła się to spłacała a która nie miała kłopoty...No i ten kieł chyba siedział w więzieniu za te nielegalne pożyczki . Luke jeszcze wspominał coś że ten gość przejmował te nie spłacone firmy grożąc im tym jego synalkiem i jego kumplami i w ogóle no i potem z tych firm miał dużo kasy . A jak pamiętam to firma twojego ojca potem podniosła się ale on chyba nie spłacał tej kasy już nie pamiętam...-powiedziałam trochę przerażona .
N: Kurwa w co my się wjebaliśmy ?!?-krzyknął Niall .
Z: Niall uspokój się damy radę .-powiedział krzepiąco Zayn .
H: Nie panikujcie...nikt was nie tchnie .-powiedział twardo Loczek .
Lou: Musimy jechać do tej firmy i poszukać jakiś papierów na a potem przygotować się na walkę...-powiedział Louis .
Ja: Na jaką walkę ?!?-niemal krzyknęłam .
L: Viki Tom nie odpuści tego jak nie dostanie to czego chce...Harry już o tym wie .-już wszystko mi się powaliło . Nalałam sobie do kieliszka alkoholu i wypiłam . Nawet mnie nie skrzywiło . Przytuliłam się to Louisa który siedział koło mnie i jeszcze tak przez parę godzin gadaliśmy o wszystkim . 
Z: Viki jesteś śpiąca , idź się położyć .-powiedział troskliwie Zayn . 
Ja: No chyba to zrobię ,pójdę do gościnnego a wy idziecie spać ?-zapytałam .
Z: Zaraz idziemy . Dobranoc .-ucałowałam Zyna jak i resztę tylko został mi Harry . Przytuliłam się do niego i ucałowałam go w policzek .
H: Dobranoc księżniczko .-powiedział łagodnie Loczek . Pomachałam im jeszcze i poszłam do pokoju naprzeciwko . Pogrzebałam w szafkach i znalazłam jakąś bluzkę , przebrałam się i ułożyłam wygodnie do snu . Usłyszałam jeszcze człapanie chłopców , którzy pewnie szli do swoich pokoi i po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza . 






No hejka ;**
Hihi no i dodałam następny rozdział xd
Mam nadzieję że się spodoba , bo nawet nie czytałam ;p
Jak go pisałam do złapał mnie delikatny dreszczyk strachu tak myślę ;D
A więc tak zaczynają mi się ferie i postaram się dodać jakiś rozdział , ale nic nie obiecuję bo nie wiem czy będę wgl w domu :/
Ale dla was coś wykompinuję ;)
No i proszę o komentarze !!!

Buuuuzzziale ;***

środa, 12 lutego 2014

Rozdział 19

Rozdział 19

*Ja*

Chłopak podszedł do mnie z rękoma z tyłu zamachnął się i wtedy szybko zamknęłam oczy i czekałam na cios który zada mi chłopak . Lecz go nie poczułam  i otworzyłam po woli oczy , zobaczyłam Harrego klęczącego przede mną . Jego oczy nie były już przepełnione złością tylko smutkiem i żalem .
H: Myślałaś że Cię uderzę ? -spojrzałam na chłopaka i kiwnęłam głową na tak .-przecież wiesz że Cię kocham i nawet kiedy nie jesteśmy razem nie mógłbym zrobić Ci krzywdy...-chłopak pociągnął mnie za rękę i zaraz i ja klęczałam twarzą w twarz z Harrym .
Ja: Harry skończmy to wszystko...-poczułam mocniejsze ściśnięcie na ręku .
H: To wszystko chcesz skończyć co było między nami ? przez jedną głupią kłótnię ?-nie powinnam mówić Harremu żebyśmy to wszystko skończyli , bo tego nie chce ale nie mam już siły się z nim kłócić .
Ja: Pogadamy o tym kiedy indziej...chłopaki na dole jedzą kolację a my się tu kłócimy...idziesz na dół czy będziesz zachowywał się jak mała dziewczynka i obrażał się na wszystkich ?-wstałam i skierowałam się w stronę drzwi .
H: Ale ja chce teraz pogadać z Tobą rozumiesz ?!!-chłopak tylko warknął i podniósł się .
Ja: Nie będę teraz z Tobą rozmawiała ! Pogadamy po kolacji a teraz ogarnij się i schodź na dół .-warknęłam i wyszłam . Chłopaki nadal się zajadali smakołykami .
Lou: No i co z nim ? -zapytał zmartwiony Lou .
Ja: Zaraz zejdzie .-uśmiechnęłam się .-Chłopaki mam dla was prezent trochę nie typowy no ale jest .
Z: Jaki ?
Ja: W Sylwestra będę w Hiszpanii , bo tam mam zlecenie i otrzymałam propozycję żebyście pojechali ze mną co wy na to ? -spojrzałam na wszystkich i od razu zobaczyłam iskierki szczęścia ale po chwili już ich nie było .Wszystkie pary oczu były skierowane na coś a raczej na kogoś za mną . Odwróciłam się i zobaczyłam Loczka , który wyglądał bosko w garniturze .


Przysiadł się do nas i od razu posłał Mulatowi wrogie spojrzenie
L: My jesteśmy za żeby jechać odpoczniemy sobie i spędzimy ze sobą więcej czasu a Ty Harry co na to ?-spojrzałam na Harrego a on uśmiechnął się pod nosem .
H: Czemu nie , może zabawimy się z kimś .-uśmiechnął się złośliwie i spojrzał na mnie . To trochę zabolało ale jeżeli tak chce się bawić to się zabawimy .
Ja: To się ciesze .-uśmiechnęłam się .
Lou: A Ty słoneczko musisz poczekać na swój prezent od nas .Zrealizujemy go jak wrócimy z Hiszpanii , jeżeli szanowny Pan Malik się nie wygada .-zaśmiał się Louis .
Z: Ej...no ! To nie moja wina że Viki ma dar przekonywania .-wszyscy wpadli w śmiech oczywiście oprócz Harrego .
Ja: To mogę potwierdzić , ale poczekam na ten prezent -uśmiechnęłam się .
L: No to co obżarciuchy sprzątamy ? -wszyscy kiwnęli głową na tak .
Ja: To ja będę zmywała a w tym pomoże mi Zayn prawda ?-spojrzałam się na niego i uśmiechnęłam przebiegle .
Z: Z miłą chęcią .-poczochrałam Zayna po głowie i poszłam do kuchni a zaraz do mnie przyłączył Mulat .
Lou: To my będziemy w salonie .-wydarł się Lou . Zaczęłam zmywać a raczej próbowałam ponieważ Zayn mi to utrudniał przytulając się do mnie .
Z: Ślicznie dziś wyglądasz wiesz ? -wymruczał mi te słowa do ucha .
Ja: Wiem , bo mówiłeś mi już to .-zaśmiałam się .
Z: To dobrze że wiesz ale będę to powtarzał w kółko .-zaśmiałam się .
Ja: Lepiej by było jak byś się ode mnie odkleił...-powiedziałam trochę speszona.
Z:  Czemu ? Lubię się do Ciebie przytulać .-znowu wyszeptał mi do ucha .
Ja: Nie chce żeby Harry nas zobaczył , bo znowu wybuchnie i  nie wiadomo co...-nie zdążyłam dokończyć bo do kuchni wszedł Louis .
Lou: Słuchajcie jesteście wolnymi ludźmi i możecie robić sobie co chcecie , ale proszę was nie przytulajcie się , gdy w pobliżu je Harry . -chłopak uśmiechnął się i po chwili dodał .-Najlepszym rozwiązaniem było by gdyby żaden z nas nie przytulał ani nic w po dobie kiedy Harry jest pijany . -Zyna pokiwał głową .
Ja: A gdzie jest Harry ?
Lou:  Jest u siebie i zabrał chyba wszystkie procenty jakie tylko były w domu .-z Loczkiem na prawdę jest źle...
Ja: Pójdę jeszcze raz z nim pogadać .-uśmiechnęłam się i skierowałam się do pokoju Harrego . Otworzyłam drzwi i weszłam do środka .
Ja: Harry..-spojrzałam na chłopaka który siedział na brzegu łózka .
H: Co jest ?-chłopak tylko warknął . Podeszłam do niego i usiadłam na podłodze tak abym widziała jego twarz .
Ja: Proszę zostańmy przyjaciółmi...te rozstanie zrobi na dobrze . Odpoczniemy i zaczniemy wszystko od poczutą dobrze ?-uśmiechnęłam się i złapałam rękę Harrego przybliżając ją do mojej klatki piersiowej  .Kiedy Harry mnie dotykał moje serce waliło jak szalone .
Ja: Te serce bije wyłącznie dla Ciebie i to Ty je skradłeś pierwsze . Chłopak się uśmiechnął a ja ujrzałam te słodkie dołeczki .-A teraz przestań pić dobrze ?-byłam zadowalana że choć na chwilę wrócił ten słodki Harry z 1D .
H: Nic nie obiecuję...-powiedział bełtając .
Ja: Nic nie obiecujesz ? No to patrz i ucz się od mistrza -zaśmiałam się i złapałam pierwszą lepszą butelkę z alkoholem i ubiłam pół butelki trunku .
H: Szacun dla mistrza .-zaśmiał się Loczek .
Ja: Tylko wiesz ten mistrzu nie może się podnieść...Pomożesz ?-zrobiłam słodką minkę .Chłopak wstał z łóżka i chwiejnym krokiem podszedł do mnie podając mi rękę , gdy Harry chciał mnie podnieść stracił równowagę i upadł na mnie . Oboje wpadliśmy w niekontrolowany i głośny śmiech  a do pokoju zlecieli się chłopcy z szokowanymi minami .
Ja: Ej...co jest ? Będziecie się tak patrzeć czy ściągniecie go ze mnie i pomożecie mi wstać ? -zapytałam roześmiana . Chłopaki tylko skinęli głową i zaraz ściągnęli Harrego ze mnie i pomogli mi wstać .
Lou: No pięknie nie minęło nawet pół godziny a wy jesteście oboje zalani .
H: Ona chciała mi pokazać  jak się pije no i pokazała wypiła na raz połowę Jacka Danielsa na a potem nie mogła wstać i chciałem jej pomóc no i resztę już znacie .-Harry i reszta chłopaków zaczęli się ze mnie chichrać .
Ja: Ej no...nie śmiejcie się nie wiedziałam że to takie mocne .-zrobiłam oburzoną minkę .-No a tak przy okazji Paul nie będzie miał wam za złe ze wyjeżdżacie do Hiszpanii ? -zapytałam zdziwiona .
L: Niee .
Ja: Ale nie macie w tym czasie żadnych wyjazdów albo jakiś rozdawań autografów czy coś ?
L: Chłopaki może powinniśmy jej powiedzieć ?- cała piątka usiadł gdzie było miejsce z ja stałam chwiejąc się i spoglądając na wszystkich .
Ja: O co chodzi ? -spytałam zaciekawiona .
Lou: No bo widzisz nasz zespół...




Siemanko mordki :**
No i pojawił się rozdział 19 !!!
Miała małe kłopoty żeby go napisać ale dałam radę i napisałam ;p
Mam nadzieję że się spodoba ;D
Następny rozdział może was zadziwić ;) Postaram się go dodać już niebawem xd 
Komentować proszę !!!

Buzziaki ;***


Uwaga !

Hejka ;)
Jest sprawa , chodzi o to że zmieniłam trochę bohaterów .
Jeżeli w rozdziałach pojawią się nowe osoby będę wstawiała linki , żebyście mogli zobaczyć jak dana osoba wygląda . 
To chyba tyle ;)

Buziaki ;** 

wtorek, 4 lutego 2014

Libster Award ;D

Libster Award
Nominacja Libster Award hest otrzymywana od innego blogera w ramach z dobrze wykonaną robotę .Jest przyznawana dla blogów  o mniejszej liczbie obserwatorów , więc daje możliwość ich rozpowszechniania .Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań od osoby która Cię nominowała . Następnie Ty nominujesz 11 osób , informujesz ich o tym , oraz zadajesz im 11 pytań . Nie wolno nominować bloga któy Cię nominował !
Nominacja przez :http://what-can-you-lose.blogspot.com/
Dziękuję bardzo ;****

1.Jaki jest twój ulubiony kwiatek ?
Róża .
2.Chciałabyś żeby , One Direction mieli swój serial tak jak Big Time Rush ?
Myślę że fajnie by było oglądać naszych kochanych głuptasów .
3.Co byś zrobiła , gdybyś przypadkiem na ulicy poznała któregoś chłopaka z One Direction ?
Na pewno  musiałbym się ogarnąć żeby nie zacząć się drzeć xd A potem poprosiłabym ich o zdjęcie czy coś ;p
4.Twoja ulubiona piosenka ?
One Direction - Diana <3
5.O czym nie lubisz rozmawiać ?
Hmm...nie lubię rozmawiać o swoich przyjaciołach ja jestem z nimi pokłócona :/
6.Boisz się czegoś ?Jak tak to czego ?
Raczej niczego się nie boje xd
7.Jaki masz znak zodiaku ?
Wodnik <3
8.Jaki piosenkarz/piosenkarka lub zespół był twoim idolem przed One Direction ?
Rihanna :)
9.Która ładniejsza Kendall czy Barbara ? 
Barbara .
10.Ulubione zwierzątko ?
Piesek i królik <3
11.Ulubiona piosenka ? 
One Direction - Diana .

Pytania dla nominowanych :
1.Co byś zrobiła gdyby One Direction nie istniało ?
2.Ulubiona piosenka ?
3. Jaki masz znak zodiaku?
4.Co najbardziej lubisz w chłopcach z 1D ?
5.Masz jakieś ulubione powiedzenie ?
6.Czego nie lubisz robić ?
7.Ulubione zwierze ?
8.Twój ulubieniec z 1D ? Opisz krótko co w nim najbardziej lubisz .
9.Jaki jest twój ulubiony teledysk ?
10.Ulubiony film ?
11.Lubisz śpiewać ?


Nominowane blogi :
http://everythinkcanchange232.blogspot.com/
http://enigma-liampayneff.blogspot.com/
http://she-fanfiction.blogspot.com/
http://larry-story-of-my-life.blogspot.com/
http://allyouneversaytome.blogspot.com/
http://harry-styles-dark-angel-fanfiction.blogspot.com/
http://onlyyouharrystyles.blogspot.com/
http://chcemiloscijakwpowiesciach.blogspot.com/
http://rid-nik-and-london.blogspot.com/
http://lastfirstkissxx.blogspot.com/
http://irresistibleharrystyles.blogspot.com/



poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 18

Rozdział 18

*Ja*

Przez całą noc nie mogłam spać i wierciłam się z boku na bok i gdy tylko zrobiło się widno postanowiłam wstać . Spojrzałam na telefon i była 8:00 nigdy tak wcześnie nie wstawałam no ale nic przygotuję coś na Wigilię . Zeszłam na dół do kuchni wstawiłam wodę na kawę i usiadłam przy stole . Po chwili postanowiłam zabrać się do roboty i upiec coś słodkiego a postanowiłam upiec sernik Królewski , zawsze robiłam go z mamą na święta no ale tym razem upiekę go sama . Szybko wypiłam mocną kawę żeby postawiła mnie choć trochę na nogi i zabrałam się za pieczenie ciasta . Po nie całej godzinie ciasto było już gotowe i wyszło bardzo smaczne . Usiadłam w salonie przed telewizorem i chciałam chwilę odpocząć ale zadzwonił do mnie telefon a na wyświetlaczu widniał numer mojej mamy po chwili postanowiłam odebrać .
Ja: Tak słucham .-odpowiedziałam obojętnie .
Ma: Dzień dobry córeczko .
Ja: Cześć mamo , co chcesz ? -moja mama nigdy do mnie nie dzwoniła od mojej przeprowadzki .
Ma: Nic nie chce chce po porostu dowiedzieć się co słychać u mojej córki .
Ja: Jakoś wcześniej Cię to nie interesowało a teraz co ? zgrywasz kochaną matkę ?!-powiedziałam to zdenerwowana .
Ma: Kochanie uspokój się . Razem z ojcem wszystko przemyśleliśmy i doszliśmy do wniosku , że źle postąpiliśmy . Powinniśmy Cię wspierać w twojej karierze a my się odwróciliśmy od Ciebie kiedy Ty nas potrzebowałaś . Jest nam bardzo przykro i mamy nadzieję że nam wybaczysz...Cała rodzina z Tobą tęskni .-po tych słowach łzy zaczęły mi lecieć ciurkiem te słowa były dla mnie tak ważne i na nie czekałam tak długo .
Ja: Mamuś ja też za wami tęsknie...I nie wiecie jak dużo mam wam do opowiedzenia .
Ma: Kiedy do nas przyjedziesz ?-no i to jest najgorsze , że pogodziłam się z rodzicami a nie mogę się do nich przytulić i normalnie pogadać .
Ja: Nie wiem mamo...Mam teraz sporo pracy w Sylwestra będę w Hiszpanii , bo mam tam sesję . Może w wakacje ale nic nie obiecuje .
Ma: No dobrze . A więc córciu życzę Ci wszystkiego co najlepsze , dużo szczęścia , samych sukcesów  w pracy no i miłości abyś znalazła tego jedynego dzięki któremu będziesz  uśmiechnięta no i Wesołych Świąt kochanie .
Ja: Dziękuję . No a ja życzę Ci mamo pogodnych Świąt dużo zdrowia i pociechy z wnuczek . 
 Ma: Dam Ci teraz tatę , bo zraza normalnie na mnie wejdzie z ciekawości .-moja mama zaczęła się śmiać a ja razem z nią .
Ta: Cześć księżniczko .-powiedziała radośnie mój ukochany staruszek .
Ja: Cześć tato , stęskniłam się za Tobą strasznie  .
Ta: Ja też , brakuje mi Ciebie . Teraz nie mam z kim dogryzać mamie...i ten dom bez Ciebie córciu nie istnieje jest tak szaro i cicho...-usłyszałam szloch w słuchawce .
Ja: Tato nie płacz , bo ja się zaraz się rozpłaczę...wiesz że zawsze będę twoją małą córeczką  a teraz masz małe zastępstwo .
Ta: Oj tak Julcia jest tak podobna do Ciebie że czuję się jak by była moją małą Viki .-Julcia jest moją bratanicą córka mojego brata Marcina a wygląda jak moja mała podróbka . 
Ja: No widzisz...a jak tam Oli ? -Oli to moja druga bratanica córka Kamila .
Ta: Oli rośnie jak na drożdżach . Taki mały kochany słodziaczek z niej  , to cała Kasia .
Ja: Jej...one pewnie mnie już nie pamiętają...-to przykre , bo gdy każda z nich się rodziła ja byłam przy nich a teraz zapewne mnie już nie pamiętają .
Ta: Pamiętają dziewczyny pokazują im album z twoimi zdjęciami i każda z nich Cię pamięta , bo pokazują na zdjęciach ciocię Vik .-mam naprawdę cudowną rodzinę . 
Ja: Cieszę się bardzo .-uśmiechnęłam się .
Ta: A powiedz mi córeczko jak tam twoje sprawy sercowe ? czy mam tam do Ciebie jechać i skopać jakiemuś gnojkowi dupę ?! -to mój prawdziwy tatuś zawsze pyta czy ma skopać komuś tyłek .
Ja: Hah...nie musisz nikomu dupy kopać . Nie martw się jeszcze nie będziesz miał zięcia .
Ta: To dobrze bo już zaczynałem szykować ekipę ! Dobra córeczko będę kończył...Życzę Ci Wesołych i pogodnych Świąt . 
Ja: Dziękuję i na wzajem . Kocham Cię tato .
Ta: Ja Ciebie też księżniczko . 
Ciesze się że pogodziłam się z rodzicami brakowało mi ich i to bardzo . To są pierwsze Święta bez nich i trochę smutno mi z tego powodu . Zerknęłam na telefon była 16:20  i postanowiłam się zacząć przygotowywać na wieczór . Poszłam na górę wzięłam ze sobą czystą bieliznę i poszłam się wykąpać , po godzinnej kąpieli wybrałam sobie sukienkę i dodatki które założę . Pokręciłam włosy i się pomalowałam i byłam już gotowa . Zeszłam na dół i zadzwonił dzwonek do drzwi podeszłam i otworzyłam . Stał w nich pięknie wyglądający Zayn .
Z: Cześć ślicznie wyglądasz .-ucałował mnie w policzek i mruczał do ucha .
Ja: Dziękuję z Ciebie też niezła dupa .-uśmiechnęłam się figlarnie.
Z: Uhuh...-zaśmiał się Zayn .-To co gotowa jesteś ?
Ja: Tak potrzymaj ciasto a ja się ubiorę .-chłopak potrzymał ciacho a ja szybko się ubrałam i wyszliśmy.
Z: Viki mam do Ciebie prośbę...-chłopak spojrzał się na mnie przez chwilę a potem skupił się na jeździe .
Ja: Jaką ?
Z: Pogadaj proszę z Harrym .On nie daje sobie rady cały czas pije , wraca rano i nie wiadomo gdzie był...tak nie może być on się wreszcie zapije.-to co powiedział mi Zayn zaniepokoiło mnie jeszcze ten telefon w nocy naprawdę muszę z nim pogadać .
Ja: Dobrze pogadam z nim .-wątpię ze Harry da sobie coś powiedzieć . Zayn zaparkował na podjeździe otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść . Weszliśmy do ich willi i czuć było cudowne zapachy i nagle prawie cały zespół się zleciał . Nie było oczywiście Hazzy .
Ja: Cześć chłopaki .-powiedziałam śmiejąc się .
Lou: Cześć śliczna .-Louis dał mi słodkiego buziala w policzek .
L&N: Hej !-obydwoje mnie mocno uściskali .
Lou: Chodźcie do salonu czas na ucztę .-ta Wigilia będzie najlepsza , ale jedno mnie zastanawiało gdzie jest Harry . Wszyscy zaczęliśmy dzielić się opłatkiem  i zaraz zasiedliśmy do stołu .
Ja: Chłopaki gdzie jest Harry ? -zapytałam zaciekawiona .
Lou: On jest u siebie w nie najlepszym stanie...-powiedział Lou .
Ja: To ja pójdę może do niego .-powiedziałam i spojrzałam na Zayna , który siedział koło mnie .
Z: Tylko uważaj on jak jest pod wpływem alkoholu nie panuje nad sobą .-powiedział poważnie Zayn , przed odejściem od stołu ucałowałam Zayna w czoło i poszłam na górę . Odnalazłam pokój Hazzy i lekko zapukałam .
H: Kurwa dajcie mi święty spokój !-krzyknął Harry a mnie od razu przeszły ciarki  .Nacisnęłam delikatnie na klamkę i weszłam do chłopaka pokoju , rozejrzałam się i zauważyłam leżącego Hazze na łóżku .
Ja: Harry możemy pogadać ? -zapytałam cicho . Chłopak wygrzebał się z pod kołdry i usiadł na brzegu łóżka przecierając oczy . Podeszłam do niego i ustałam naprzeciwko jego ciała .
H: O czym chcesz ze mną pogadać ? -zaczął bełkotać mało zrozumiale .
Ja: O tym co Ty z sobą robisz...Rozstaliśmy się wczoraj a Ty jesteś pijany jakbyś nie wiadomo ile dni pił .Harry tak nie może być wszyscy się o Ciebie martwimy...-chłopak roześmiał się i zaczął krążyć po pokoju .
H: Nie musicie się o mnie martwić dam sobie radę !-warknął chłopak .
Ja: Czemu jesteś dla mnie taki nie miło co ? -powiedziałam smutna .
H: A czemu mam być miły?!patrze na swoją miłość jak obściskuje się z moim przyjacielem i co mam kurwa udawać że nic się nie dzieje ?!!-warknął .
Ja: Ja się z nikim nie obściskuje ! Zayn to mój przyjaciel więc mam prawo się do niego przytulić a zresztą to nie twoja jebana sprawa z kim się obściskuje nie jesteśmy już razem i będę robiła to co mi się podoba !-powiedziałam wkurzona .
H: Aha czyli że już się z nim puściłaś tak ?! -warknął chłopak podchodząc do mnie bliżej .
Ja: Zapamiętaj sobie że ja nie jestem żadną kurwą !-krzyknęłam i uderzyłam Harrego z liścia .
H: Mam Ci oddać ? -chłopak złapał się za policzek i z piorunował mnie spojrzeniem .
Ja: Jeśli jesteś damskim bokserem to wal .-powiedziałam obojętnie . Chłopak podszedł do mnie z rękoma z tyłu zamachnął się i ........



Hejka :)
No i jest rozdział 18 ;D
Mam nadzieję że się podoba xd
Przepraszam że tak długo nie dodawałam rozdziału ale nie miałam czasu...:/
No i co myślicie co się wydarzy w następnym rozdziale hm..? Piszcie w komentarzach ;)
Następny rozdział już niebawem xd
Komentować !!!!

Buzzzia :****