Łączna liczba wyświetleń

sobota, 22 marca 2014

Rozdział 27

Scenki +18 xdd

Rozdział 27

*Ja*

Skierowaliśmy się do wejścia a ja ujrzałam tam siedmiu przystojniaków . Podeszliśmy do nich i przywitaliśmy się .
Ja: Cześć . Jak miło że wszyscy są .-uśmiechnęłam się i podeszłam do każdego i ucałowałam w policzek.
Lou: Jak moglibyśmy nie być jesteś naszą przyjaciółką .-uśmiechnął się Louis .
L: To co czas na balet ?-zaśmiał się Liam .
Ja: Tak jest !-krzyknęłam i skierowałam się do wejścia klubowego . Harry obejmował mnie w pasie i prowadził do loży .
H: Z kim piłaś ?-wyszeptał mi na ucho . Oł skapnął się..
Ja: A z kąt wiesz że piłam ?-zapytałam zdziwiona .
H: Skarbie Twoje oczka mówią wszystko .-zaśmiał się .
Ja: Taaa...z moją koleżanką .-odpowiedziałam na wcześniej zadane pytanie . Zasiedliśmy w loży i zaraz pojawił się kelner z mnóstwem kolorowych drinków .
Z: To co może wypijemy za naszą kochaną Viki ?-zapytał się Zayn spoglądając na mnie .
Luke : Jestem za , za twoje sukcesy buraczku .-Luk puścił mi oczko a ja sprzedałam mu kuksańca . Wszyscy podnieśli swoje drinki i stuknęli się po czym wypiliśmy trunek .Zabawa zaczęła się rozkręcać , alkohol lał się litrami a wszyscy świetnie się bawili . Każdy się gdzieś rozszedł , w loży zostałam tylko ja i Anthony . Chłopak usiadł blisko mnie i wpatrywał się w moją twarz .
A: Mam wielkie szczęście.-wymamrotał .
Ja: Czemu ?-spojrzałam na chłopaka .
A: Bo tak piękna kobieta jak Ty będzie moją dziewczyną .-uśmiechnął się .
Ja: Heh będę miała sporą konkurencie..-mrugnęłam figlarnie oczami .
A: Oj...a co ja mam powiedzieć ? Będziemy musieli mieć ochronę żeby faceci Cię wzrokiem nie zgwałcili .-hahaha on to mnie potrafi rozśmieszyć .
Ja: Jesteś super facetem nie rozumiem czemu nie masz żadnej dziewczyny...-szepnęłam mu na ucho opierając głowę o jego ramię . Serio chyba za dużo wypiłam na ale co poradzę Harry zniknął gdzieś z Jasonem chyba go polubił .
A: Po prostu nie trafiłam na miłość swojego życia..-odpowiedział .
Ja: Masz rację nie wiąż się...Singel zawsze może ze wszystkimi kręcić .-wybuchłam śmiechem a Anthony razem ze mną .
A: Twój chłopak mnie chyba nie lubi...-bąknął mi na ucho .
Ja: On widzi w Tobie konkurencie .-odpowiedziałam .
A: Ja to szanuję że Ty jesteś z nim i nigdy bym Cię nie odbił...A to bardzo ciężkie bo mi się podobasz jak cholera .-wyszeptał mi na ucho abym go słyszała . Łał...ładnych to ja się tu rzeczy dowiaduję .
Ja: No i właśnie za to Cię uwielbiam !-krzyknęłam i podałam Anthonemu kieliszek z wódką i na raz wypiliśmy . Po chwili wrócił Harry o dziwo prawie trzeźwy .
H: Zatańczymy ?-zapytał nachylając się nade mną .
Ja: Jasne .-spojrzałam na Anthonego i posłałam mu uśmiech .Przepchaliśmy się przez tłum pijanych ludzi i znaleźliśmy wolne miejsce . Zarzuciłam na kark Harrego ręce i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki . Patrzeliśmy sobie prosto w oczy a ja czułam się jak w siódmym niebie .
H: Nie wiem jak wytrzymam bez Ciebie .-powiedział kładąc głowę na moim ramieniu .
Ja: Nie mówmy dzisiaj o tym...nie chce się rozklejać teraz .-wymamrotałam . Poczułam Loczka zęby na mojej szyi najpierw przygryzł moją skórę a potem ssał...na tak malinka . Po ukończeniu swojego dzieła na mojej szyi oddalił swoją głowę tak że stykaliśmy się nosami .
H: Pamiętaj że jesteś moja i tylko moja .-chłopak wpił się zachłannie w moje usta prosząc o wejście na które mu pozwoliłam i nasze języki zaczęły idealnie ze sobą współgrać . Gdy zabrakło mi tchu delikatnie odepchnęłam Harrego , który się tylko zaśmiał .

H: To jaką masz dla mnie niespodziankę .?-zapytał .
Ja: Nie powiem , dowiesz się później .-puściłam mu oczko po czym odwróciłam się do niego tyłem tak że moja pupa stykała się z jego kroczem . Kołysaliśmy się w rytm muzyki a Harry obcierał się o mnie krokiem .  Przetańczyliśmy jeszcze dwie piosenki i wróciliśmy do stolika gdzie siedzieli Zayn i Niall .
Ja: A gdzie reszta ?-zapytałam .
Z: No zgadnij .-zaśmiał się . No tak wiem już o co chodzi .
H: A wy co nie macie żadnych panienek ?-zapytał Harry śmiejąc się .
N: Moja poszła do łazienki i zaraz wychodzimy .-uśmiechnął się figlarnie Niall .
Ja: Niall tylko tam grzecznie wiesz , żeby obyło się bez dzieci .-wszyscy wpadli w śmiech a bidny blondyn spłoną czerwieniąc się .
N: Haha...bardzo śmieszne .-warknął .
Ja: Wiesz że żartowałam słodziaku .-uśmiechnęłam się słodko .
N: No wiem .-uśmiechnął się w odpowiedzi . -Muszę was opuścić moja pani czeka .-palnął . Ucałował mnie jeszcze w policzek i już go nie było .
Z: Ja też idę .-powiedział Zayn i odszedł od stolika .
H: To może my też spadamy co ?-wymruczał mi bardzo seksownie do ucha .
Ja: Aham...-bąknęłam spoglądając mu w oczy . Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę wyjścia przeciskając się przez tłumy na parkiecie . Szliśmy w kierunku auta Harrego . Ale czekaj czy on przypadkiem nie pił ?!?
Ja: Harry , ale Ty piłeś i będziesz kierował ?-powiedziałam zatrzymując się przy jego samochodzie .
H: Wypiłem tylko kieliszek a potem tylko udawałem .-uśmiechnął się przebiegle . Otworzył mi drzwi od strony pasażera a potem sam zasiadł za kierownicą .

***

Weszliśmy do mojego domu a ja od razu skierowałam się do sypialni ciągnąc Harrego za rękę . Ustaliśmy przy łóżku i patrzyliśmy sobie w oczy .
Ja: To co chcesz tą niespodziankę czy nie ?-zapytałam rozpinając koszulę Loczka .
H: Skarbie nie musisz się pytać...Ja i tak bym Cię dzisiaj dostał sama byś prosiła .-powiedział przybliżając mnie do siebie .  Wpił się zachłannie w moje usta rozpinając przy tym moją sukienkę , odkleił się ode mnie i zsuną ją z moich ramion . Harry szeptał mi do ucha miłe słówka a ja zdjęłam z niego koszulę i zaczęłam całować go po jego idealnym torsie . Podniósł mnie i położył delikatnie na łóżku , rozpiął mój stanik i gdzieś rzucił . Zaczął pieścić moje piersi zjeżdżając w dół mojego ciała po czym zsunął moją dolną część bielizny . Rozszerzył moje nogi i przełożył je sobie przez ramie i zaczął jeździć językiem po mojej kobiecości  na co ja cicho pojękiwałam z przyjemności .
H: Jak ja długo nie smakowałem Ciebie .-powiedział ochrypłym głosem na co ja spaliłam buraka . Chłopak podniósł się na jednej ręce i wpił się szybko w moje usta . Harry odnalazł swoje spodnie i z tylnej kieszenie wyjął opakowanie z prezerwatywą i wciągnął ją na swojego członka . Spojrzał na mnie swoimi przepełnionymi pożądania oczami po czym  niespodziewanie wszedł we mnie swoją całą długością .Loczek wchodził i wychodził ze mnie a ja cała wiłam się z rozkoszy .
Ja: Boże...-krzyknęłam nie z bólu lecz z przyjemności . Wplotłam prawą rękę w Loczka włosy i zaczęłam ciągnąć za nie na co Harry warknął . Hazza przyśpieszył swojego ruchu i bardziej wbijał się we mnie ustał na chwilę i przewrócił nas tak że to ja siedziałam na nim .
H: Chcesz po dominować ?-zapytał trzymając mnie za biodra . Skinęłam głową na 'tak' . Harry delikatnie podnosił moje biodra do góry i do doły przyśpieszając , położyłam dłonie na tors Harrego odchyliłam głowę do tyłu z przyjemności . Aż w końcu doczekaliśmy się swojego raju . Loczek wyszedł ze mnie i położył się zdyszany obok mnie .
H: Kocham Cię wiesz ?-powiedział .
Ja: Wiem , ja Ciebie też .-powiedziałam i cmoknęłam go w usta . Wstałam i skierowałam się pod prysznic spoglądając do tyłu na Harrego .
H: Gdzie idziesz ?-zapytał spoglądając na mnie z przy mrożonymi oczami .
Ja: Pod prysznic idziesz ze mną ? -zapytała spoglądając na niego figlarnie . Weszłam do łazienki i odkręciłam ciepłą wodę po czym weszłam pod prysznic a za raz za mną Harry .
Ja: Jednak przyszedłeś .-powiedziałam jeżdżąc rękoma po jego torsie . Loczek zaczął całować mnie po szyi przy czym jeździł rękoma po moim ciele aż zatrzymał się przy mojej kobiecości na co pisnęłam .
H: Skarbie nie zachowuj się jak dziewica .-powiedział ze wścibskim uśmieszkiem .
Ja: Jak ja bym Ci wsadzała niespodziewanie palce to ciekawie jak byś się zachowywał .-bąknęłam oburzona i odwróciłam się od niego . Harry wycisnął na swoje dłonie żel i zaczął błądzić rękoma po moim ciele . Rozkoszowałam się dotykiem Harrego , kiedy mnie dotykał czułam jakiś prąd płynący przez nasze ciała .
H: Gniewasz się ?-wymruczał do mojego ucha .Loczek jeździł palcami po moim brzuchu a ja czułam się jak w siódmym niebie czując jego dotyk .
Ja: Nie wiem może...-wyszeptałam i odwróciłam się w jego stronę . Tak na prawdę to nie potrafię długo gniewać się na Harrego . Złapałam jego twarz w obie dłonie i przysunęłam ją do swojej po czym delikatnie musnęłam jego wargi . Złapałam ręcznik wiszący na haczyku i owinęłam się nim wychodząc z łazienki a za raz po mnie Harry . Założyłam na siebie czystą bieliznę i wślizgnęłam się pod kołdrę czekając na swojego chłopaka .
H: Dla mnie mogłabyś spać nago skarbie .-powiedział nie zadowolony kładąc się do łózka .
Ja: A dla mnie mógł byś spać na podłodze .-odgryzłam się ale zaraz tego pożałowałam , bo dostałam w tyłek z ręki .
Ja: Ała!-pisnęłam .
H: Nie szanujesz mnie i dostałaś karę najłagodniejszą .-zmierzyłam go wzrokiem a ten tylko cmoknął w powietrzu . Ułożyłam się wygodnie przytulając się do Harrego który oplótł moją talię swoimi rękoma .
Ja: Dobranoc .-powiedziałam wtulając się jeszcze bardziej w jego tors .
H: Dobranoc skarbie .-chłopak cmoknął mnie w czubek głowy . Przez długi czas nie mogłam zasnąć , bo denerwowałam się tym wyjazdem , ale byłam tak zmęczona że wreszcie usnęłam .




Siemka :*
No i jest 27 rozdział ! ;D
Jak widzicie pojawiła się scenka +18 xdd
Nie wiem czy jej nie zwaliłam...a jeśli zwaliłam to bardzo przepraszam , ale nie umiem pisać takich scenek :/
No i ogólnie mam nadzieje że spodobał się wam rozdział ;)

1 KOMENTARZ = WIELKA MOTYWACJA !

Buuuzzziale Mordki ;***




wtorek, 18 marca 2014

Rozdział 26

Rozdział 26

*Ja*

Obudziło mnie delikatne łaskotanie po plecach . Otworzyłam oczy i obróciłam się na bok i ujrzałam piękne oczy Harrego . Lubiłam w nie patrzeć za każdym razem gdy w nie patrzyłam czułam się jak zahipnotyzowana .
H: Moja księżniczka się obudziła.-wymruczał Loczek w moje usta po czym wpił się w nie a ja odwzajemniałam pocałunek .
Ja: Która godzina ? -zapytałam przeciągając się .
H: Jest 11 skarbie .-to nieźle sobie pospałam .
Ja: Powiedz mi co się takiego stało że największy śpioch w Londynie obudził się wcześniej niż ja ?-zapytałam rozbawiona .
H: Jutro już wylatujesz i nie zobaczę Cię prze długi czas więc chciałam sobie popatrzeć na mojego skarba jak słodko śpi .-uśmiechnął się i cmoknął mnie w nosek .
Ja: Ja niestety muszę wstawać , bo niedługo chłopcy przyjadą .-wygramoliłam się z łóżka złapałam jeszcze telefon i zeszłam na dół do kuchni .
H: Co z dzisiejszą niespodzianką ?!-usłyszałam krzyk Harrego z góry .
Ja: Jak będziesz grzeczny to ją dostaniesz !-krzyknęłam w odpowiedzi . No tak dzisiejszy wieczór to taki pożegnalny...Ustałam przy barku i postanowiłam zadzwonić do Anthonego . Wybrałam jego numer i po trzech sygnałach odebrał .
Ja: Cześć mój chłopaku .-zaśmiałam się witając .
A: Cześć moja dziewczyno .-odpowiedział roześmiany .
Ja: O której będziecie w Londynie ?
A: No właśnie my już jesteśmy .-zaśmiał się .
Ja: Ooo..a gdzie tak właściwie ?-poczułam ręce na swojej tali i loki Harrego .
A: Jesteśmy u Luka a co z dzisiejszą imprezą ?-Loczek zaczął całować mnie po szyi a ja nie mogłam skupić się przez to na rozmowie .
Ja: Eee...tak idziemy . Spotkajmy się w klubie Ministry Of Sound o 20 .
A: No dobra . To do zobaczenia moja dziewczyno .-zaśmiałam się .
Ja: Paa mój chłopaku .-rozłączyłam się i odwróciłam się w stronę Loczka który patrzył na mnie z przy mrużonymi oczami .
Ja: Coś nie tak ? -zapytałam .
H: Nie nic wszytko w doskonałym porządku .-odepchnął się od barku znajdującego się za mną i podszedł do kuchennego okna .
Ja: Oj...powiedz mi co takiego zrobiłam ?-zapytałam i podeszłam do chłopaka przytulając się do jego pleców .
H: Wiesz że i tak ledwo utrzymuje nerwy z tym że wyjeżdżasz na dwa tygodnie z "chłopakiem" , którego chętnie bym kurwa udusił to jeszcze mówisz "mój chłopaku "...!-warknął na mnie . No i znowu się zaczyna on zaczyna mnie już po prostu przerażać tymi swoimi humorkami . Raz jest miły i kochany raz bardzo zawstydzający ale seksowny a teraz wkurwiony i lepiej go nie dotykać .
Ja: Harry rozmawialiśmy o tym wczoraj...My sobie z Anthonym tylko żartowaliśmy nie rób z tego takiej wielkiej afery..-powiedziałam spokojnie bardziej wtulając się w jego plecy .
H: Jasne kurwa a po powrocie powiesz mi "przespałam się z nim , ale taką mam pracę poświęcenie.."-warknął i wyrwał się z mojego uścisku . To kurwa zabolała i to mocno...Czy on ma mnie za jakąś dziwkę !?!
Ja: Przestań !!! Jeżeli uważasz mnie za tanią kurwę to jesteś tępym hujem !-krzyknęłam na niego . On podszedł do mnie ze wzrokiem mordercy i zbliżył dość blisko swoją twarz , w jego oczach widziałam tylko furię .
H: Nie tym tonem do mnie !-warknął i przygwoździł mnie do ściany .-Jeśli myślisz że możesz mną pomiatać to się grubo mylisz ! Masz mnie szanować rozumiesz ?!!-krzyknął ze złością bardziej przyciskając mnie do ściany . Boże...boję się jak cholera! Teraz to nie wiem czego mogę się po nim spodziewać...
Ja: Rozumiem..-wydukałam spoglądając na podłogę .
H: No i taka masz być skarbie posłuszna .-poluzował mój uścisk i złapał mnie za podbródek .
H: Kochasz mnie ?-zapytał patrząc się na mnie swoimi jeszcze czarnymi oczami .
Ja: Kocham .-bąknęłam i spojrzałam na Loczka . 
H: A wytrzymasz moje napady złości ?-zapytał już bardziej smutny .
Ja: Nie wiem Harry nie wiem...-odpowiedziałam . Jeżeli tak ma wyglądać nasza przyszłość to ja nie wiem jak to będzie...Nie lubię jak ktoś mną rządzi .
H: Wiem że jestem ciężki w charakterze , ale ja tego nie zmienię za żadne skarby . A twój charakterek trochę przypiłujemy .-wyszeptał mi na ucho po czym przygryzł jego płatek .
Ja: Myślę , że te wszystkie kłótnie są przez mój wyjazd...-powiedziałam cicho .
H: Też tak sądzę , ale nie mogę Cię zatrzymać a powinienem .-powiedział obojętnym tonem .
Ja: Przykro mi ale nie zrezygnuję z niego za dużo pracowałam nad tym kontraktem .-powiedziałam .
H: Wiem i to uszanuję .-odpowiedział .-Mam taki mały pomysł .-zaczynam się już bać .
Ja: Jaki ?-zapytałam . Odeszłam od chłopaka i nalałam sobie kawy po czym usiadłam przy barku .
H: Żeby omijać te wszystkie niezbędne kłótnie wprowadzimy parę zasad .-kurwa jak on coś wymyśli to ręce opadają .
Ja: Co masz na myśli ?-zapytałam .
H: Jesteś dziewczyną szefa gangu więc nie możesz mnie nie szanować .-powiedział .-Za każdą złamaną zasadę kara .-powiedział twardo . Jak to usłyszałam wyplułam całą zawartość kawy jaką miałam w buzi i zaczęłam się śmiać ale zaraz ucichałam , bo Harry zgromił mnie spojrzeniem .
Ja: No Ty to sobie chyba jaja robisz ?!-powiedziałam podnosząc brwi do góry .
H: Nie żartuję...Jeśli chcesz pominąć wszystkie kłótnie to musisz mnie słuchać i być posłuszną tak to działa skarbie .-pokiwałam głową z niedowierzaniem .
Ja: Ja mam żyć na zasadach i karach a Ty co ?-zapytałam patrząc na chłopaka .
H: Jeżeli Ty będziesz przestrzegała zasad to ja nie będę się wkurzał i tyle. -ja pierdole on ma nie równo pod sufitem !
Ja: Jakie te zasady mają niby być ?-zapytałam z niedowierzaniem co mówię . Chcę zrobić wszystko żebyś nasz związek był idealny a nie tylko same kłótnie...Podeszłam do lady kuchennej i zaczęłam szykować tosty na śniadanie .
H: No to tak :1. Masz mnie szanować i nie unosić na mnie głosu .2.Masz być posłuszna i słuchać mnie.  3.Nie masz prawa publicznie na mnie krzyknąć to już chyba wiesz . 4.Za każde złamanie zasady będzie kara . No i to wszystko nie ma tu jakiś specjalnych wymagań .-w sumie myślałam , że będzie coś gorszego ale i tak mi się to za bardzo nie podoba...
Ja: Dobra możemy spróbować , ale nic nie obiecuję .-westchnęłam . Przygotowałam grzanki z dżemem i podałam je po czym sama przysiadłam się do Loczka .
H: A no i wiedz nie będę taki miły jak dostaniesz karę skarbie .-powiedział obojętnie . No super kuźwa on mi daje kara a ja nie mogę .
Ja: Zadzwonisz do chłopaków czy idą z nami do klubu ?-zapytałam zajadając się śniadankiem .
H: Dobra zaraz zadzwonię .-uśmiechnął się . No nareszcie Pan Wielkie Wymagania okazał uczucia !
Po zjedzonym śniadania ogarnęłam kuchnię i poszłam na górę tam gdzie znajdował się Harry .
Ja: No i co dzwoniłeś do chłopaków ?-zapytałam spoglądając na ubierającego się chłopaka .
H: Dzwoniłem i będą na pewno .-odpowiedział  .
Ja: A Ty gdzieś idziesz ? -zapytałam . Jest jeszcze wcześnie więc po co się ubierać...
H: Tak mam jeszcze parę spraw do załatwienia .-odpowiedział bez większych uczuć . On chyba zamierza być ciągle taki jakiś bez emocji aż mnie to wkurza .
Ja: No dobra . To przyjedziesz po mnie ?-zapytałam .
H: Może...zobaczymy jeszcze skarbie .-puścił mi oczko i omijając mnie zeszedł na dół . Zrobiłam to samo , oparłam się o szafkę na korytarzu i patrzyłam znowu jak się ubiera .
H: Trzymaj się kochanie .-wpił się w moje usta przygryzając moją wargę i wyszedł po prostu . Co się dzieje z tym chłopakiem do cholery ?!? Mój umysł zadawał mi takie pytania na które nie znałam odpowiedzi . Usłyszałam dzwoniący telefon i skierowałam się do kuchni tam gdzie go zostawiłam . Spojrzałam na wyświetlacz i wyświetlił się numer Meg .
M: Cześć Viki .-usłyszałam jej głos.
Ja: No Cześć . Co tam ?
M: A nic wiesz pomyślałam że może pójdziemy na zakupy czy coś ?
Ja: Ojej...mam lenia i nie chce mi się za bardzo a może chcesz do mnie wpaść ?
M: A nie masz na dziś żadnych planów ?
Ja: No mam ale to dopiero gdzieś o 20 .
M: A nie będzie to kłopot jak wpadnę ?
Ja: Nie wpadaj kiedy chcesz . Moja ulica to Słoneczna 56.
M: Dobra to niedługo będę .
Ja: Czekam .-po chwili rozłączyłam się i postanowiłam się trochę ogarnąć . Poleciałam na górę i skierowałam się do łazienki , wykonałam poranną toaletkę . Wybrałam swój ulubiony strój codzienny i założyłam go . Byłam gotowa więc poszłam poszukać jakiegoś wina , bo bez tego to się na pewno nie obejdzie . Byłam w kuchni i usłyszałam pukanie do drzwi podeszłam i otworzyłam i ujrzałam Meg ubraną na czarno . Ona chyba jest emo .
Ja: Cześć zapraszam .-uśmiechnęłam się i gestem ręki wskazałam aby weszła do środka .
M: Hej masz bardzo ładny dom .-uśmiechnęła się po czym ucałowała mnie w policzek .
Ja: No to co może coś do picia ?-uśmiechnęłam się kierując wraz z gościem do salonu .
M: Nie odmówię czegoś mocniejszego .-zaśmiała się .
Ja: Hm..wino ? Czy coś bardziej mocniejszego ?-spytałam .
M: Wino , nie powinnaś się upić w cztery dupy jeśli gdzieś wychodzisz .-zaśmiała się a ja razem z nią .
Ja: To prawda . Rozgość się a ja zaraz wracam .-powiedziałam i skierowałam się do kuchni po wino i kieliszki . Usiadłam obok Meg i nalałam wina podając jej kieliszek .
M: To gdzie się wybierasz ?-zapytała i poruszała śmiesznie brwiami .
Ja: Idę z chłopakiem i przyjaciółki do klubu na takie małe pożegnanie mnie .-odpowiedziałam .
M: A gdzie wyjeżdżasz ?-zapytała . To dziewczyna jest inna niż te wszystkie napalone dziunie na wyścigach . Nie powiem jest skryta i taka inna niż wszystkie moje przyjaciółki .
Ja: Do Hiszpanii mam tam sesję zdjęciową .-uśmiechnęłam się w odpowiedzi .
M: No tak przecież jesteś znaną modelką i fotografką .-powiedziała .
Ja: Trudno podzielić czas na bycie i fotografką i modelką i jeszcze życie prywatne .-powiedziałam upijając łyk alkoholu .
M: Ja mam podobnie...odkąd mój chłopak zaczął jeździć w wyścigach nie mamy dla siebie czasu...On baluje ja siedzę w domu i tak jest prawie zawsze .-bąknęła .
Ja: I Ty się na to wszystko zgadzasz ?-zapytałam podnosząc jedną brew do góry .
M: Muszę...bo inaczej albo się kłócimy albo dostaje te pieprzone kary...-no to witam w klubie .
Ja: Ty też masz te popierdolone kary i zasady ?-zapytałam .
M: Niestety mam..każda dziewczyna , która jest z chłopakiem z nielegalnych wyścigów ma takie kary .-to chore !!!
Ja: To jest popierdolone...-bąknęłam . No wreszcie jedna osoba , która wie o co chodzi w życiu .
M: Też tak sądzę no ale my na to nic nie poradzimy .-odpowiedziała i wypiła całą zawartość swojego kieliszka .Rozmawiałyśmy z Meg jeszcze przez parę dobrych godzin , czułam że ona jest dla mnie jak stara dobra przyjaciółka . Opowiedziała mi wszystko a ja jej i myślę że będziemy dobrymi kumpelami .
M: Ja się będę zbierała .-powiedziała smutno .
Ja: Już tak szybo ?-jęknęłam niezadowolona .
M: Tak . Ty zaraz wychodzisz a nie jesteś nawet ubrana .-zaśmiała się .
Ja: No dobra .-odprowadziłam ją do drzwi .
M: To ja wrócisz z  tego raju to dzwoń .-puściła mi oczko .
Ja: Oczywiście .-uśmiechnęłam się .
M: No dobra to miłej pracy i miłych widoczków życzę .-ucałowała mnie w policzek .
Ja: Hah dziękuję . Trzymaj się .-pomachałam jej a ona wsiadła do samochodu i odjechała . Spojrzałam na zegarek w korytarzu i była 18:30 trzeba się zacząć szykować . Poszłam na górę , zabrałam ze sobą bieliznę i poszłam do łazienki wziąć prysznic . Po odświeżającym prysznicu wysuszyłam i ułożyłam włosy . W garderobie wygrzebałam najseksowniejszą sukienkę tak mi się wydaję , byłam troszeczkę pijana więc prawie wszystko mi się wydawało pociągające i seksowne . Założyłam wybraną sukienkę dobrałam biżuterię i pomalowałam się jeszcze . Gotowa zeszłam na dół i nalałam sobie kawy żeby choć trochę mnie otrzeźwiło . Spojrzałam na zegar wiszący w kuchni i wybiła punkt 20 i drzwi mojego domu się otworzyły i ujrzałam mega seksownego Loczka .
Ja: Ołć...ale mam seksownego faceta .-zaśmiałam się i podeszłam do Harrego .
H: I powiedz Ty mi jak ja tu mam się do Ciebie nie dobrać skarbie hmm..?-zapytał a w jego oczach pojawiły się iskierki pożądania .
Ja: Aż tak Cię pociągam ?-otarłam ręką o jego krocze i przeszłam obok niego a on tylko jęknął.
H: Obiecuję Ci że tego pożałujesz .-warknął i poszedł do mnie wbijając się zachłannie w moje usta i prosząc o wejście dla swojego języka ale mu na to nie pozwoliłam i przerwałam pocałunek .
Ja: Ej...poczekaj takie rzeczy będą później a teraz chodź .-chłopak tylko jęknął i wyszedł z domu .
H: Masz to jak w banku że po dzisiejszej nocy nie będziesz chodziła przez rok .-uszczypnął mnie w tyłek i się zaśmiał .
Ja: Dupek .-bąknęłam i wsiadłam do jego samochodu .
H: Mówiłaś coś skarbie ?-chłopak spiorunował mnie wzrokiem a ja już się zamknęłam . Jechaliśmy w ciszy , bo ja nie chciałam się znowu z nim kłócić...A miałabym o co wkurza mnie już ta jego ręka no moim udzie jak by nie mógł jej wziąć .
H: Coś nie tak słońce ?-zapytał spoglądając na mnie .
Ja: Wszystko w porządku tylko ta twoja ręka...-nie dokończyłam .
H: Widzisz w tym jakiś problem ?-zapytał a ja ujrzałam tylko złość w jego oczach . Spokojnie koleś !
Ja: Niee...-bąknęłam .
H: Grzeczna dziewczynka .-powiedział . Harry zaparkował na parkingu , otworzył mi drzwi i pomógł wyjść . Skierowaliśmy się do wejścia a ja ujrzałam...




Siemka <3
Łoł...to już 26 rozdział *_*
Mam nadzieję , że się wam spodoba ;D
Trochę długi jest ale to chyba dobrze xdd
Następny rozdział już niedługo ;)

1 KOMENTARZ = WIELKA MOTYWACJA !

Kocham ;***

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 25

Rozdział 25

*Ja*
H: Mam dla Ciebie taki mały prezent...-powiedział .-Ale to jest takie symboliczne , żebyś pamiętała o mnie jak będziesz w Hiszpanii.-rzekł i wyjął z kieszeni pudełeczko i podał mi je do rąk . 
H: Otwórz .-skinął głową na pudełko . Przez chwilę zastanawiałam się czy je odtworzyć , ale po chwili otworzyłam je i ujrzałam piękny pierścionek .
Obróciłam go parę razy w ręku i ujrzałam wygrawerowany napis "Na zawsze razem-Harry ". Nie wiedziałam co mam powiedzieć nie spodziewałam się tego .
Ja: Harry nie wiem co powiedzieć...on jest cudowny .-włożyłam go na palec i wtuliłam się w tors Harrego .
Ja: Harry , ale ja nie mam nic dla Ciebie..-powiedziałam i odkleiłam się od torsu chłopaka .
H: Skarbie dla mnie największym i najpiękniejszym prezentem jest to że wróciliśmy do siebie i nic więcej mi nie potrzeba .-uśmiechnął się i ucałował mnie w rękę . Złączyliśmy nasze dłonie i wpatrywaliśmy się w nie .
H: Obiecuję Ci że kiedy Ci się oświadczę ten dzień będzie jednym z piękniejszych .-powiedział pocierając kciukiem o moje kostki .
Ja: Dla mnie każda chwila z Tobą jest piękna .-odpowiedziałam .
H: Będę za Tobą cholernie tęsknił...-powiedział i spojrzał mi w oczy .
Ja: Uwierz , że ja też...Po jutrze już wylatuje.-powiedziałam smutno .-Jutro przylatują chłopaki i co powiesz na to żeby iść do klubu wieczorem ?-zapytałam .
H: Jestem za .-uśmiechnął się .
Ja: Ciężko mi będzie się oswoić że niedługo Anthony będzie moim "chłopakiem"...-po tych słowach Harry się spoił .
H: Jeżeli on Cię tchnie toja go zabiję i nie żartuje..-powiedział surowym głosem .
Ja: Harry my będziemy "parą" i musimy trzymać się za ręce i co jakiś czas się przytulić czy pocałować...nie mogę tego podważyć podjęłam się tego .-spojrzałam w oczy Loczka a one pociemniały.
H: To mogłaś się na to nie zgadzać !-warknął i wyszedł z salonu . Cicho jęknęłam i ruszyłam za Panem Obrażalskim . Stał oparty o  blat kuchenny i tępo patrzyła się na ścianę przy czym ściskał nerwowo pięści . Podeszłam do niego i wpatrywałam się w jego piękną twarz . Położyłam dłonie na jego umięśnionej klatce .
Ja: Na co jesteś zły ?-spytałam .
H: Nie jestem zły..-powiedział obojętnie .
Ja: Harry przestań i powiedz mi .-odpowiedziałam .
H: Kurwa czy Ty myślisz że tak zajebiście mi będzie jak będę widział twoje i Anthonego zdjęcia w jakiś plotkarskich gazetach ?!! I do tego jeszcze Ty będziesz na końcu świata !-warknął i zaczął krążyć po kuchni .
Ja: A myślisz że u mnie będzie tak kolorowo ?! Będę się o Ciebie ciągle martwiła czy nic Ci nie jest , czy w ogóle żyjesz i nie zabiłeś się na tym motorze...Zrozum że ja Ciebie tylko kocham i po za Tobą świata nie widzę !-warknęłam przepełniona frustracją . Podeszłam do siedzącego chłopaka i złapałam jego twarz w ręce .
Ja: To jak mały uśmieszek dla mnie co ?-bąknęłam i potarłam kącik jego ust .
H: Wiesz że Cię kocham najbardziej na świecie i jeżeli ten dupek będzie się do Ciebie dobierał...ujmę to delikatnie nie będzie mu potrzeba trumna...-uśmiechnął się .
Ja: Zazdrośnik z Ciebie .-powiedziałam i skierowałam się na górę do sypialni . Była już 2 w nocy...Zaczęłam  się przebierać i poczułam czyjeś ręce na brzuchu , które schodziły coraz niżej .
Ja: Harry proszę przestań...-jęknęłam gdy poczułam Harrego palec przy moim wejściu .
H: Ale ja przecież wiem  że chcesz...-mówił bardzo seksownie i pociągająco przy czym całował mnie po szyi .
Ja: Harry proszę...-jęczałam gdy palec Loczka znalazł się w moim wnętrzu i zaczął się ruszać .
H: Skarbie widzę że to sprawia Ci przyjemność czemu tego nie chcesz co ?-wychrypiał .
Ja: Bb...bo sex na zgodę jest już stary i przereklamowany...-wyjąkałam cicho gdy Harry nie przestawał ruszać palcem a nie mogłam wyrwać się z jego uścisku . Nie powiem dawno z Harrym nie kochaliśmy się...
H: Ale ten nasz będzie na pożegnanie .-dość tego ocknęłam się i uszczypnęłam Loczka w rękę po czym wypuścił mnie z uścisku . Założyłam szybko szorty i spojrzałam na nie zbyt zadowolonego Harrego .
Ja: Nie złość się już...-podeszłam do niego i rozłożyłam jego zaciśnięte dłonie .
H: Czy Ty Kurwa wiesz jaką ja mam na Ciebie ochotę ?!! Przez te parę dni myślałem że zwariuje jeżeli Cię nie dotknę a teraz jak jesteśmy ze sobą Ty zaraz wyjeżdżasz i co mamy żyć w jakimś jebanym celibacie !?!-warknął .
Ja: Nie będziemy żyli w żadnym celibacie...-mruknęłam .-Jutro dostaniesz małą niespodziankę .-wyszeptałam mu na ucho i cmoknęłam go w usta .-A teraz chodź spać .-podeszłam do łózka i zaraz się położyłam .Harry się rozebrał do bokserek i zaraz położył się koło mnie .
H: A buzi na dobranoc to co ?-mruknął . Odwróciłam się w stronę chłopaka po czym położyłam się na jego torsie i zaczęłam cmokać go w usta bawiąc się .


H: Przestań mnie drażnić i daj mi buzi .-powiedział twardo .
Ja: Zero zabawy z Tobą...-powiedziałam .
H: Ja chciałam się wcześniej bawić to Ty nie chciałaś .-mruknął oschle .-A teraz chcę buzi i bez protestów , bo wezmę sobie sam ale co innego .-chłopak spojrzał mi w oczy a ja ujrzałam błysk w jego oczach . Ponownie się nachyliłam i tym razem wbiłam się w jego usta bardzo namiętnie .Odsunęłam się od chłopaka i wróciłam na swoje miejsce .
Ja: Dobranoc.-powiedziałam .
H: Branoc skarbie .-Loczek przysunął mnie do siebie i wtulił się w moje plecy po czym splątał nasze nogi . Wreszcie czułam te ciepło którego tak mi brakowało . Po chwili odpłynęłam .



Siemanko ;*
Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam...chora byłam i nie miałam siły :/
No ale teraz dodałam i to cud xdd
Jest chyba trochę krótki...
No ale mam nadzieję że się spodoba ;)
Kolejny rozdział nie wiem kiedy będzie dodany...mam teraz sporo zaległości ;(
A jak myślicie jaki prezent Viki ma dla Harrego ? ;D

1 Komentarz = WIELKA MOTYWACJA !!!

Buuzziaki ;**

wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 24

Rozdział 24

*Ja*

Mulat jak i reszta ekipy wjechał w głąb lasu i po pewnej chwili ujrzałam mnóstwo ludzi i motorów . Czułam się trochę nie dziwnie , bo te wszystkie dziewczyny były strasznie skąpo ubrane i każda z nich komponowało swoje idealne ciała . Dobra weź się w garść i nie zwracaj na nie uwagi . Tak mój umysł miał rację . Po chwila cała nasza ekipa ustała w wolnym miejscu i każdy zszedł z motorów .
D: No i jak Ci się tu podoba ?-zapytał David rozglądając się wszędzie .
Ja: Czuję się trochę dziwnie...-wybełkotałam spoglądając na dziewczynę , która obczajała Zayna .
D: Czemu dziwnie ?-zapytał rozśmieszony i nagle wszystkie sześć głów odwróciło się w moją stronę .
Ja: Bo te wszystkie dziewczyny się strasznie na mnie gapią...-powiedziałam tak aby każdy mnie usłyszał.
Z: Słońce nie martw się nimi . One Ci po prostu zazdroszczą twojego wyglądu .-powiedział Zayn i puścił mi oczko .
D: To prawda .Jesteś tu najpiękniejszą kobietą .-aż zrobiło mi się gorąco .
Lou: Zgadzam się . Chłopaki chodźcie do Hazzy a Ty Viki tu zostań i się nie ruszaj dobra ?-chłopak spojrzał na mnie a jak tylko kiwnęłam głową i oparłam się o motor . Nie jest aż tak źle na tych wyścigach...Moje rozmyślenia przerwała jakaś dziewczyna , która do mnie podeszła z dwoma kubkami.
Dziew: Cześć . Jestem Megan ale mów mi Meg .-uśmiechała się i podała mi dłoń którą uścisnęłam .
Ja: Hej . Viki miło mi .-uśmiechnęłam się .
M: Mnie również . Nie widziałam Cię tu wcześniej...-powiedziała .
Ja: Tak jestem pierwszy raz i powiem Ci że jest tu całkiem fajnie .-odpowiedziałam uśmiechając się .
M: Może chcesz się napić ?-Meg podała mi kubek z napoje , który przyjęłam .
Ja: Dziękuję . A Ty co tu robisz ?-zapytałam upijając łyk alkoholu z kubka .
M: Mój chłopak się tu ściga i mu kibicuję . A Ty ?-spojrzała na mnie .
Ja: Jestem tu z przyjaciółmi i będę kibicowała przyjacielowi .-trochę nie zręcznie nazywać mi Harrego przyjacielem ale może to się zmieni...
M: Co powiesz żebyśmy się spotkały jakieś zakupy czy coś ?-hmm...nie mam tu żadnej przyjaciółki a więc czemu nie .
Ja: Dobry pomysł .-odparłam .
M: To daj mi twój numer to się zdzwonimy .-uśmiechnęła się po czym podała mi telefon . Szybko wybiłam numer i oddałam jej komórkę .
M: Ja już uciekam , bo zaraz wyścig .-przytuliła mnie i odeszła . Wędrowałam za nią wzrokiem i zatrzymałam się na jakimś chłopaku , który stał koło Meg i bacznie mi się przypatrywał . Chłopak za zauważył że się na niego patrzę i puścił mi oczko a ja spłonęłam jak burak .Ktoś mnie szturchnął w ramię przestraszona odwróciłam się za siebie i zobaczyłam uśmiechającego się Zayna .
Ja: Ale mnie wystraszyłeś .-warknęłam na chłopaka i uderzyłam go z pięści w ramię .
Z: Przepraszam nie chciałem .-uśmiechnął się słodko .-A teraz chodź Harry zaraz się ściga i jeżeli Cię zobaczy to go cholernie się wkurzy i wygra ten wyścig .-powiedział Zayn i złapał mnie za rękę prowadząc przez tłum ludzi . Dotarliśmy do mety gdzie cała nasza ekipa się znajdowała , spojrzałam na tor i zobaczyłam Harrego przygotowującego się to wyścigu .
Ja: Chłopaki mogę do niego na chwilę podejść ?-zapytałam .
D: Jasne idź .-odpowiedział mi David . Przepchałam się przez tłum i weszłam na tor gdzie znajdował się Harry . Boż nawet na torze jest masa ludzi otaczająca jakiegoś gościa na ściągaczu no i wreszcie doszłam do Harrego i stanęła przed jego maszyną .
Ja: Cześć skarbie .-powiedziałam a głowa Harrego nagle podniosła się do góry .
H: Viki co Ty tu robisz ?-zapytał zdziwiony .
Ja: Przyjechałam z chłopakami Cię po dopingować .-uśmiechnęłam się .
H: Kurwa mogłem się tego spodziewać , że te debile Cię tu zabiorą !-warknął .
Ja: To ja ich namówiłam...przepraszam już sobie pójdę .-powiedziałam smutno i zaczęłam odchodzić .
H: Viki stój !-krzyknął i złapał mnie za ramię .-Zostań proszę ale masz się pilnować chłopaków dobrze ?-zapytał pocierając kciukiem mój policzek .
Ja: Dobrze , ale masz wygrać ten jebany wyścig i pokazać że mój chłopak jest najlepszy.-kurwa czy ja serio to powiedziałam!?! Może to i dobrze tęsknie za Harrym .
H: Czekaj co ? Powiedziałaś że jestem twoim chłopakiem ?-powiedział szczęśliwy na co ja kiwnęłam głową . Chłopak zeszedł z motory i podniósł mnie do góry kręcąc się w koło .
Lou: Jeee ! Czyżbyście się zeszli ?-zapytał Lou , który przyszedł z resztą chłopaków .
Ja: Taak .-odpowiedziałam przytulając się do Loczka .
N: Hazz szykuj się zaraz się zaczyna wyścig .-powiedział Niall klepiąc go po plecach .
D: To my może was zostawimy .-powiedział David i odszedł z chłopakami na bok .
Ja: To co Ty mój przystojniaczku wygrasz dla mnie ?-zapytałam przybliżając się do chłopaka .
H: Wiesz że dla Ciebie zrobię wszystko .-uśmiechnął się .
Ktoś: Ty nie złą masz tą swoją niunię Styles !-krzyknął jakiś chłopak wyłaniający się z tłumu .
H: Zamknij tą mordę Tom !-krzyknął Harry i odsunął mnie na bok .To już wiem jak on się nazywa .
T: Nie mówiłeś , że twoja laska jest modelką . Dobra jest w łóżku pewnie co ?-powiedział i zbliżył się do Harrego tak , że stali oko w oko ze sobą .
H: Co Cię to kurwa obchodzi ! Lepiej zajmij się swoją dziwką , która pieprzy się po kontach nie wiadomo z kim.-odrzekł Loczek . Chłopaki zaczęli się szarpać ale żaden kurwa nie raczył ruszyć dupy i ich rozdzielić . Podleciałam szybko do chłopaków .
Ja: Harry proszę Cię zostaw go !-nie reagował i nadal oddawali sobie ciosy . Chłopaki próbowali mnie odciągać ale wyrywałam się im .
Ja: Harry jeżeli nie przestaniesz z nami koniec chcesz tego !?-warknęłam a z moich oczu popłynęły łzy . Chłopak jak na zawołanie odwrócił się w moją stronę i zszedł z chłopaka .
H: Viki proszę nie płacz...Przepraszam .-chłopak trzymał moją twarz i ocierał mi łzy spoglądając mi w oczy .
H: Pogadamy później dobrze ?-zapytał delikatnie .
Ja: Dobrze.-Loczek spojrzał mi w oczy a potem na usta po czym wpił się w nie swoimi . Tak dawno nie czułam jego idealnych ust na swoich . Chłopak całował mnie bardzo delikatnie tak jakby nie chciał mnie zranić . Nasze języki idealnie ze sobą w spół grały , ale niestety zabrakło nam tlenu i od sunęliśmy się od siebie .

H: Chłopaki weźcie ją ze sobą i pilnujcie a Ty David chodź ze mną na chwilę .-po tych słowach odeszłam z chłopakami na bok i przyglądałam się jak David razem z Harrym wyginają się przy Loczka motorze .
Ja: Chłopaki dlaczego nie rozdzieliliście Harrego i tego Toma jak się bili ?-zapytałam zaciekawiona .
Lou: Jest taka zasada , że jeżeli Harry się bije to nie mamy prawa się włączać , ale jeżeli ktoś dochodzi do przeciwnika i mu pomaga to dopiero wtedy możemy pomóc Harremu .-głupie te ich zasady .
Ja: Głupie te wasze zasady..-powiedziałam .
Lou: Musisz się do nich przyzwyczaić piękna .-Patrzyłam się na Harrego , który wsiadał na motor . Ten Tom się go uczepił jak rzep psiego ogona bo znowu coś do niego gadał . Loczek odwrócił się w moją stronę a jego oczy nie były już tego pięknego koloru jak są zawsze tylko były czarne jak wtedy kiedy wpadał w furię...Ten Tom musiał mu czegoś nagadać . Usłyszałam warczenie motorów a po chwili pisk opon i ruszyli . Loczek na początku był pierwszy ale potem wyrównali i na zakręcie już nie wiedziałam kto jest pierwszy . Chłopaki pędzili w stronę mety jak opętani starali zagradzać sobie drogę ale nie wychodziło im to . No i wreszcie meta i remis ?! Chłopaki podbiegli szybko do Harrego a ja stałam jak kołek i gapiłam się przed siebie . Aż w końcu ruszyłam w stronę chłopaków , którzy pocieszali mojego Loczka .
H: Chłopaki nie chce mi się słuchać waszych pocieszeń , będzie rewanż .-uciął krótko spoglądając na mnie .
Z: Wam obojgu radzę jechać do domu i sobie pogadać.-powiedział Zayn pokazując na mnie i Harrego .
Ja: Też tak sądzę .-uśmiechnęłam się .Pożegnałam się z chłopakami słodkimi buzialami i wsiadłam na motor Hazzy .
H: To co jedziemy do Ciebie ?-poruszał zabawnie brwiami  .
Ja: Tak i nie masz na co liczyć .-uśmiechnęłam się i poklepałam Harrego po plecach .Pomachałam jeszcze chłopakom i ruszyliśmy .

***

Weszliśmy do domu a ja jedynie o czym myślałam to wziąć gorący prysznic .
Ja: Idę pod prysznic .-powiedziałam kierując się na górę do łazienki .
H: A ja razem z Tobą i obiecuję będę grzeczny .-zaśmiałam się po tych słowach . Wzięłam czystą bieliznę i weszłam do łazienki i odkręciłam ciepłą wodę .Rozebrałam się i weszłam do kabiny rozkoszując się ciepłą wodą . Poczułam na swoich biodrach ręce , odwróciłam się i ujrzałam Harrego .
H: Dawno nie widziałem Cię nago....-uśmiechnął się i cmoknął mnie w nosek .
Ja: Oh...Hazz ale podryw .-zaśmiałam się .-Nie działa na mnie , postaraj się bardziej.-puściłam mu oczko i zaczęłam się namydlać  . Stałam odwrócona tyłem do chłopaka i poczułam słodkie buziaki na szyi i ręce które mnie oplatały . Odwróciłam się w stronę chłopaka i spojrzałam w jego oczy od których biło pożądaniem .
H: Nie wiesz jak bardzo mnie teraz pociągasz .-wychrypiał mi do ucha po czym przygryzł jego płatek .
Ja:  Styles nie ma mowy .-cmoknęłam go w policzek i wyszłam z kabiny . Wytarłam się i nałożyłam na sobie czystą bieliznę i wszyłam z łazienki . Założyłam na siebie jeszcze szorty i bokserkę i w tej chwili wyszedł Harry w samych bokserkach .
Ja: Chcesz coś zjeść albo pić ?-zapytałam .
H: Nie chce z Tobą porozmawiać i wszystko wyjaśnić dobrze ?-zapytał . Miał racje musimy sobie wszystko wyjaśnić . Zeszliśmy na dół i usiedliśmy w salonie .
Ja: No to słucham Cię .-uśmiechnęłam się .
H: No bo widzisz nie wszystko wiesz o mnie i o chłopakach...-przerwał by spojrzeć mi w oczy .-My jesteśmy w gangu "Ultimate Warriors" ukrywaliśmy to żeby nie przeszkodziło nam w karierze na ale teraz to już nie musimy tego ukrywać .-łał trochę mnie to zdziwiło .
Ja: A co wy robicie w tym gangu ?-zapytałam .
H: Uczestniczymy w nielegalnych wyścigach i walkach no i teraz jeszcze wrócił jeden z gangów i oczekują że Londyn będzie ich .-to wszystko brzmi jak w jakimś filmie normalnie .
Ja: A ten cały Tom to kto to ?-muszę widzieć wszystko .
H: Tom jest szefem gangu "Perdition" , który parę lat temu wyjechał no i znowu wrócił i to właśnie jego ojciec chce przejąć moją firmę .-powiedział .
Ja: Aha no dobrze to już mniej więcej wiem o co chodzi.-uśmiechałam się do Loczka .
H: A no i mam jeszcze jedną wiadomość...Nie mogę lecieć z wami do Hiszpanii , muszę zająć się firmą.-powiedział spoglądając na mnie .
Ja: Rozumiem masz teraz nową pracę i musisz się tym zająć .-odpowiedziała.-a powiedz mi jeszcze co ten Tom Ci powiedział przed wyścigiem?-zapytałam .
H: To jest kurwa złamas..-uciął.-powiedział że jeszcze Cię zerżnie i mu za to podziękujesz .-w oczach Harrego pojawiła się złość , którą postanowiłam przerwać . Usiadłam chłopakowi na kolana i zbliżyłam twarz tak abyśmy stykali się nosami .
Ja: Jedynie kto mnie może zerżnąć to Ty i nikt więcej .-uśmiechnęłam się i cmoknęłam chłopaka w nos.
H: Mam dla Ciebie taki mały prezent...-powiedział .-Ale...



Siemanko ;D
No i pojawił się 24 rozdział xdd
I co o nim myślicie ? ;D
Hmm...chyba trochę długi , ale to chyba lepiej ;p
Czekam na wasze komentarze !

1 KOMENTARZ = MOTYWACJA !

Buuuzzia ;**